Do 2020 r. ma powstać kolejny odcinek drogi ekspresowej S14, będący zachodnią obwodnicą Łodzi. Rząd chciał odłożyć w czasie tę inwestycję, tłumacząc się brakiem pieniędzy. Ale w sprawę zaangażowali się politycy Prawa i Sprawiedliwości z najwyższej krajowej półki. Efekt? Środki na budowę się znalazły, a w 2017 r. rząd wybierze w przetargu wykonawcę drogi S14.
Łódź doczeka się wielkiego ringu drogowego
Droga ekspresowa S14 ma mieć ok. 29 km długości. Zostanie wytyczona między autostradą A2 (węzeł Emilia) na północy i węzłem Lublinek na południe od Łodzi. Rachunek za budowę będzie słony: projekt ma kosztować prawie 1,8 mld zł!
Gdy powstanie, droga S14 stanie się zachodnią obwodnicą Łodzi. W efekcie, miasto jako pierwsze w Polsce doczeka się ringu obwodnic wokół swojego terytorium. Oprócz S14, w jego skład wejdzie też odcinek autostrady A2 od Strykowa, droga ekspresowa S8 i odcinek autostrady A1 Stryków – Tuszyn.
Rząd chciał się wycofać
W krajowym programie budowy dróg do 2023 r. przewidziano na ten cel ok. 110 mld zł. Już teraz wiadomo jednak, że zaplanowane inwestycje będą droższe: nawet o 90 mld zł. Dlatego gdy urzędnicy policzyli, ile będzie kosztowała budowa odcinka drogi S14 na zachodzie Łodzi, chcieli zrezygnować z tego projektu.
Ale, jak podaje “Gazeta Wyborcza”:
W ceremonii podpisania zezwolenia dla ogłoszenia drugiego etapu przetargu na S14 uczestniczył wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który jest też posłem z łódzkiej listy PiS.
Można zatem śmiało przypuszczać, że zachodnia obwodnica Łodzi znalazła wpływowych zwolenników wśród lokalnych polityków, dziś będących u szczytu władzy w Polsce. Czy na pewno? Tego nie wiemy, ale trudno się spodziewać, aby prawie 2 mld zł w państwowej kasie znalazły się nagle i z zaskoczenia.
Od Lublinka do węzła Emilia na A2 – tędy poprowadzi droga ekspresowa S14 na zachód od Łodzi:
fot. smuzew, Wikipedia/CC BY-SA 2.0.