Odsłuchaj ten artykuł
Historia transportu część 3. O tym, jak linie kolejowe pokonały dyliżansy i żeglugę śródlądową
Transport kanałem wodnym był powolny z powodu nie zawsze najkrótszej drogi, więc publiczność nadal chętniej podróżowała dyliżansami. W latach 30. XIX wieku brytyjska poczta miała 700 dyliżansów, a przedsiębiorcy prywatni ok. 3,5 tys. Okres ich świetności dobiegł końca w 1825 roku, gdy ruszyła pierwsza parowa kolejowa linia Stockton-Darlington o długości 25 mil.
Koleje pokonały nie tylko żeglugę śródlądową, ale i dyliżansy. W 1830 roku ruszyła druga linia kolejowa, łącząca Liverpool z Manchesterem. Dziennie przewoziła tysiąc osób z prędkością sięgającą 30 km/h! Jak grzyby po deszczu powstawały towarzystwa kolejowe budujące linie, które dawały 12 procent dywidendy. Do końca 1850 roku w Brytanii otwarto 6 tys. mil linii kolejowych należących do ponad tysiąca spółek. Przewozy pasażerskie rosły z 5,4 mln w 1838 roku do 275 mln w 1868 roku.
Kolej zawitała także do Polski dzięki inicjatywie przemysłowców i finansistów Henryka Łubieńskiego i Piotra Steinkellera. Stworzyli oni w 1838 roku spółkę, która za 21 mln zł zobowiązała się zbudować kolej z Warszawy do Zagłębia Dąbrowskiego.
Ówcześni porównywali, że jeden pociąg ciągnięty przez parowóz wykona tyle pracy, co 375 koni ciągnących wagony po drodze żelaznej lub 1500 koni furmańskich ciągnących taki sam ładunek po drodze bitej. Kolej dystansowała także pocztę w przewozach pasażerskich, bo pozwalała zastąpić pracę 7500 koni, zapewniając przy tym większą prędkość przejazdu.
Linię kolejową mierzącą 328 km, wówczas najdłuższą na świecie, zaprojektował Stanisław Wysocki. Zanim pierwszy pociąg ruszył na trasie z Warszawy do Grodziska Mazowieckiego w czerwcu 1845 roku, polscy inwestorzy zbankrutowali, a cały projekt przejął zaborca. Kolej pozostała jednak obsadzona przez polski personel, a szerokość torów pozostała europejska. Uczestnicy pierwszego przejazdu z 1845 roku otrzymali medal z napisem „Para zbliża odległość”. Trzy lata później gotowa była cała trasa.
A już za tydzień, w kolejnym odcinku historii transportu o polskim geniuszu, który konstruował świetne silniki parowe.
Poprzednie odcinki:
Historia transportu część 1
Historia transportu część 2