TransInfo

Afera wokół podwykonawców Amazona. Kierowcy twierdzą, że byli skłaniani do manipulacji czasu pracy

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Trzech truckerów z krajów Europy Wschodniej zdradziło brytyjskiemu dziennikowi “The Guardian”, jak wygląda ich praca w firmach realizujących transport dla Amazona. Okazuje się, że manipulacje i naruszenia przepisów to dla nich codzienność. Do zarzutów pracowników odnoszą się zarówno ich pracodawcy, jak i gigant e-commerce.

Kierowcy dostarczający towary do centrów dystrybucyjnych Amazon w całej Europie wyznali “Guardianowi”, że zostali poinstruowani, by manipulować tachografami. Chodziło o to, by mogli wydłużyć dopuszczony przez unijne przepisy czas pracy. Taka praktyka naraża na niebezpieczeństwo nie tylko samych pracowników, ale i innych uczestników ruchu.

Ponadto, jak podkreślili truckerzy – Olek Szewczenko z Ukrainy, Arip Sidikkhodja z Uzbekistanu i Ihar Peratoka z Białorusi, ich wynagrodzenia są wstrzymywane, co stanowi naruszenie zobowiązań przewoźników wobec Amazona dotyczących warunków pracy w łańcuchu dostaw. Według deklaracji giganta e-commerce bowiem, firmy wartej ok. 1,7 bln dolarów, wszyscy jej dostawcy są zobowiązani do uczciwych, terminowych wypłat wynagrodzenia za godziny pracy kierowców. 

Mężczyźni zarzucają podobne nadużycia podczas pracy przy dostawach dla Amazona realizowanych przez spółki grupy Hegelmann, funkcjonujące jako oddzielne firmy. Przykładowo litewska spółka, jak wyjaśnia “The Guardian”, ma flotę 700 ciężarówek i zatrudnia kierowców w oparciu o litewskie umowy o pracę. Przewozi ich do Europy Zachodniej, gdzie realizują oni międzynarodowe dostawy dla Amazona, a także dla innych europejskich sprzedawców detalicznych w imieniu firmy Hegelmann zarejestrowanej w Niemczech. Zarzuty o nieuczciwe praktyki grupy potwierdza niderlandzki związek pracowników transportu VNB, według którego Hegelmann wielokrotnie pojawiał się w dochodzeniach związku, a pracownicy z kilku krajów donosili o manipulacjach tachografami i wstrzymywaniu płac.

Właściciel i dyrektor generalny grupy Hegelmann, Siegfried Hegelmann, odpiera jednak zarzuty, twierdząc, że firma nie akceptuje żadnych nadużyć i zbada wszelkie domniemane przypadki manipulacji urządzeniami rejestrującymi czas pracy kierowców. 

Zajmiemy się każdą sytuacją zgodnie ze wszystkimi właściwymi aktami prawnymi i będziemy współpracować z odpowiedzialnymi instytucjami” – dodał w wypowiedzi dla brytyjskiego dziennika.

Z kolei Amazon podkreślił, że w sytuacji, gdy partnerzy nie wywiązują się ze zobowiązań kodeksu postępowania, którego przestrzegania wymaga od dostawców, a który zakłada odpowiednie warunki pracy kierowców, podejmie natychmiastowe działania. 

Według dziennika Amazon jest w trakcie zrywania swoich ustaleń umownych z grupą Hegelmann.

Współpracujemy z różnymi przewoźnikami, aby dostarczać paczki w naszej sieci logistycznej, a te zarzuty w żaden sposób nie odzwierciedlają wysokich standardów, jakie obowiązują naszych partnerów” – dodał Amazon, wskazując, że Hegelmann pracuje również dla innych sprzedawców detalicznych i reprezentuje zaledwie niewielką część firmy Amazon.

Fot. Trans.INFO

Tagi