Fot. Wikimedia/Robert Niedźwiedzki CC SA 3.0

Odcinek autostrady A4 stanie się zabytkiem?

Od kilku miesięcy samorządowcy z Legnicy walczą o budowę podlegnickiego fragmentu autostrady A4 w nowym korytarzu. Wstępnie poszerzenie trasy ma nastąpić poprzez rozbudowę obecnie istniejącej drogi. Choć decyzja już zapadła, legniczanie nie złożyli broni i zawnioskowali o wpisanie A4 na listę zabytków.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

W ubiegłym roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zadecydowała o rozbudowie obecnej trasy.

Dolnośląski odcinek A4 od Wrocławia do Krzyżowej o długości ok. 105 km wybudowany został w latach 30. XX wieku, co sprawia, że jest najstarszym odcinkiem autostradowym w Polsce (po zmianie ustroju został wyremontowany). Autostrada A4 na odcinku od Wrocławia do Krzyżowej nie spełnia jednak wszystkich wymogów technicznych przewidzianych dla dróg szybkiego ruchu. Nie ma na przykład pasa awaryjnego. W związku z coraz większym natężeniem ruchu na drodze podjęta została decyzja o rozbudowie drogi lub budowie autostrady.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przeanalizowała trzy warianty budowy lub rozbudowy A4 od węzła Legnica Południe do węzła Wrocław Wschód o długości ok. 80 km. Warianty obejmują także budowę drogi ekspresowej S5 na odcinku Bolków – Sobótka o długości ok. 50 km.

Źródło: GDDKiA

Ostatecznie GDDKiA zdecydowała o rozbudowie obecnej A4, co wzbudziło sprzeciw ze strony legnickich samorządowców. Jednak trwająca kilka miesięcy batalia legniczan o budowę A4 w nowym korytarzu, choćby pod Jaworem, zakończyła się fiaskiem – donosi Radio Wrocław. Sprawa przyjęła jednak nowy obrót i możliwe, że konsultacje korytarzowe zostaną wznowione. Sławomir Pienias, społecznik z Legnickiego Pola skierował bowiem do Dolnośląskiego Konserwatora Zabytków wniosek o wpisanie 86-letniej drogi na listę zabytków. 

Nie została jeszcze wyłożona żadna złotówka, nie zostały rozpoczęte żadne prace, więc te koncepcje można jeszcze przepracować, wybrać wariant, który byłby najlepszy dla mieszkańców Dolnego Śląska. A także, abyśmy dziedzictwo związane z tą autostradą i historię tej autostrady również zachowali i prawem chronili- argumentuje. 

Także burmistrz Chojnowa opowiada się za rozwiązaniem postulowanym przez legnickich samorządowców.

Jeśli obecna A4 straci swój status, to nikt tej drogi nie zroluje. Ciężki tranzyt przeniesie się na nową, z pewnością płatną trasę, a my przynajmniej nie stracimy łączności ze światem i obecnych zjazdów nie trzeba będzie likwidować” – przekonuje Jan Serkies, burmistrz Chojnowa  w wypowiedzi dla Radia Wrocław.

Zwłaszcza że wspomniana likwidacja zjazdów byłaby poważną przeszkodą nie tylko dla mieszkańców, ale i lokalnych przedsiębiorców – dodaje burmistrz.

Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków już otrzymał wniosek i zapewnił, że zbada sprawę. Obecnie już dwie stacje benzynowe na węźle bielańskim, a także wiadukty nad jezdnią A4 są prawnie chronionymi zabytkami. Na wiaduktach zachowane są napisy z czasów końca II wojny światowej (na zdjęciu, widnieje napis z 1945 r. w języku rosyjskim: „Zatkniemy nad Berlinem sztandar zwycięstwa”).

Wniosek o uznanie obecnej autostrady za zabytek wcale nie zaskoczył wojewódzkiego konserwatora zabytków. Daniel Gibski stwierdził jednak na antenie radia Wrocław, że rozpatrując wniosek będzie trzeba uwzględnić również konieczność zapewnienia komunikacji na poziomie krajowym.

Tagi