Opisana przez lubelski oddział Inspekcji Transportu Drogowego historia miała miejsce w ubiegły wtorek w okolicach terminala celnego w Koroszczynie. Białoruski kierowca, zatrudniony w firmie lokalnego przewoźnika, został zatrzymany do rutynowej kontroli, w trakcie której okazało się, że granicę przekraczał, używając karty kolegi. W ten sposób chciał zapobiec odnotowywaniu naruszeń czasu pracy.
Kierujący sprytnie, podczas kontroli, dokonał zamiany kart, a „gorącą kartę” kolegi niepostrzeżenie wrzucił do studzienki kanalizacyjnej” – czytamy na stronie Inspekcji.
Próba oszustwa nie umknęła uwadze inspektorów, którzy wyciągnęli kartę za pomocą 6-metrowego wysokościomierza.
Trucker za posługiwanie się cudzą kartą kierowcy będzie musiał zapłacić 2 tys. zł oraz pożegnać się z prawem jazdy na trzy miesiące. W tym czasie również nie będzie mógł wykonywać pracy na stanowisku kierowcy – pisze ITD. Kara pieniężna czeka również przewoźnika.