Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Volvo Trucks
Analitycy wskazali, kiedy skończą się problemy z półprzewodnikami
W połowie 2021 r. czas realizacji zamówień na rynku półprzewodników wynosił nawet 52 tygodnie. Eksperci przewidują, że do końca br. można spodziewać się jego skrócenia do 10-20 tygodni, a do 2023 r. branża może wrócić do równowagi.
W 2022 r. nadal aktualny będzie problem niedoboru półprzewodników. Wykorzystywane są obecnie niemal wszędzie: w oświetleniu LED, chipach RFID, transporcie, w automatyce przemysłowej, automatyce domowej. Kryzys związany z ich niewystarczającą podażą jest jednak najbardziej widoczny przede wszystkim w branży automotive. Próba konfiguracji wyposażenia samochodu kończy się nierzadko informacją o niedostępności opcji lub wyjątkowo długim czasie oczekiwania na dostawę.
Problemy z dostawami elementów opartych na półprzewodnikach spowodowały w ostatnich kilkunastu miesiącach perturbacje o wielu producentów samochodów, w tym użytkowych. Spore zakłócenia sygnalizowały m.in: DAF, Ford, Scania, Volkswagen i Volvo. Wiele fabryk wstrzymało na kilka, a nawet kilkanaście tygodni produkcję dostawczaków lub ciężarówek z powodu braku chipów.
Sytuacji winna jest zresztą nie tylko pandemia.
– Konsumenci i przemysł domagają się chipów, a ich producenci starają się jak mogą. Jednakże, pandemia i wynikające z niej kłopoty logistyczne są powodem obecnej sytuacji jedynie w ograniczonym zakresie. Największym “winowajcą” jest postępująca cyfryzacja, która przyzwyczaiła nas do wszechobecności prostych, tanich chipów, a także rozwój zaawansowanych rozwiązań wykorzystujących moc obliczeniową – sztucznej inteligencji, chmurowego przetwarzanie danych, kryptowalut, IoT czy 5G. Im bardziej wyrafinowana technologia, tym wolniej jest produkowana i tym więcej czasu wymaga na transfer wiedzy, szkolenia i wdrożenie – mówi Ścibor Łąpieś, dyrektor, lider zespołu Technology/IT M&A, Deloitte.
Analitycy rynku motoryzacyjnego szacują, że tylko samo załamanie dostaw półprzewodników mogło zmniejszyć ubiegłoroczną produkcję aut o ponad milion egzemplarzy, a konsekwencją niedoborów półprzewodników w latach 2021-22 są straty w światowej gospodarce szacowane łącznie na ponad 0,5 biliona dolarów!
Brak półprzewodników nie zniknie zbyt szybko
Po dwóch latach pandemii branża nadal pozostaje pod wpływem tych perturbacji. Wśród globalnych trendów, które mogą mieć największy wpływ na firmy i konsumentów w bieżącym roku autorzy raportu Technology, Media & Telecommunications Predictions 2022 wymieniają właśnie przedłużające się braki w produkcji półprzewodników.
Prognozują jednak, że sytuacja powoli będzie wracać do normy. Temu by pełna stabilizacja nastąpiła w 2023 r. sprzyjać mają inwestycje.
Choć założenie nowej fabryki chipów wymaga kilku lat pracy i wydatków na poziomie 10 mld dolarów największe firmy wytwarzające układy scalone inwestują. Do 2023 r. zaplanowały wydać 200 mld dolarów na zwiększenie mocy produkcyjnych.
Już w wyniku zakończenia wcześniejszych inwestycji (rozpoczętych w 2019 i 2020 r.), do końca 2022 r. produkcja ma wzrosnąć o ponad jedną trzecią.