REKLAMA
360 Pay

Brytyjczycy składają się na drogi

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 1 minutę

W przeciwieństwie do większości państw Unii Europejskiej, brytyjskie drogi drogi nie były objęte prywatyzacją. "Jak jednak zrobić więcej, nie mając dość pieniędzy? Opłaty drogowe to jedno wyjście, ale myślimy o tym tylko dla nowych, nie już istniejących dróg" – mówi premier David Cameron. Dodał on, że inwestowanie w autostrady jest koniecznością.

Dlatego jednym z pomysłów na przyciągnięcie prywatnego kapitału jest płacenie inwestorom myta nie poprzez kierowców, ale skarb państwa. Jednak lider opozycji labourzystowskiej Ed Millband jest przeciwny takiej opcji: "Ludzie są naprawdę mocno przyciśnięci kryzysem. Obciążanie zwykłych rodzin dodatkowymi opłatami za używanie dróg byłoby obecnie niesłuszne" – mówi polityk.

Z kolei dyrektor fundacji Automobilklubu Królewskiego, prof. Stephen Glaister mówi: "To bardzo dobrze, że premier nareszcie zainteresował się drogami. Rząd sam przewiduje 40-procentowy wzrost natężenia ruchu do 2035 roku".

Na opracowanie zasad zaangażowania kapitału prywatnego, Ministerstwo Transportu ma teraz czas do jesieni.

Źródło: www.motoryzacja.interia.pl

Autor: Łukasz Majcher