Fot. AdobeStock/Sergii Figurnyi

Nie tylko Niemcy. Coraz więcej państw wprowadza opłaty drogowe za emisję CO2 dla ciężarówek

Ogólnoeuropejskie wdrożenie opłat drogowych za emisję CO2 postępuje. Szwecja jest kolejnym krajem, który wdrożył nowy system opłat, niedługo zrobi to również Dania. Co przewoźnicy powinni o tym wiedzieć?

Ten artykuł przeczytasz w 7 minut

Wprowadzenie pod koniec ubiegłego roku w Niemczech opłat drogowych dla pojazdów ciężarowych w oparciu o emisję CO2 odbiło się szerokim echem w branży transportowej ze względu na znaczny wzrost kosztów, jaki spowodowały. Od tego czasu podobne opłaty zgodnie z prawodawstwem UE wprowadziły również inne kraje, a pozostałe zrobią to wkrótce.

W dalszej części artykułu przeczytasz:

  • jak działają systemy opłat drogowych oparte na emisji CO2?
  • w jaki sposób naliczane są opłaty za przejazd?
  • gdzie obecnie funkcjonują takie systemy i gdzie wkrótce zostaną wdrożone?

Poza Niemcami, systemy opłat drogowych oparte na emisji CO2 funkcjonują obecnie w Austrii, Czechach i na Węgrzech. Podobny system miesiąc temu uruchomiła Szwecja, a Dania zrobi to w styczniu 2025 roku. 

Opłaty za emisję CO2 w Europie

Składnik CO2 dla opłat drogowych jeszcze nie jest wdrożony w Europie jednolicie – stwierdził Romain Mouton, kierownik ds. badań nad transportem i środowiskiem w Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego (IRU), podczas webinaru “Nowe systemy poboru opłat drogowych dla pojazdów ciężarowych w Europie: co musisz wiedzieć”, zorganizowanego przez IRU.

Jego zdaniem, powodem tego jest fakt, iż dyrektywa o Eurowiniecie z 2022 r. wykorzystuje cyfrową miarę odległości do obliczania opłat drogowych, ale nie wszystkie państwa członkowskie stosują taki system. Niektóre kraje, np. Francja, wprowadziły opłaty za przejazd na zamkniętych odcinkach. Z kolei inne, takie jak Niderlandy, stosują opłaty czasowe. W odniesieniu do opłat, które już obowiązują, Mouton powiedział:

Niemcy były pierwszym państwem członkowskim, które pod koniec ubiegłego roku wprowadziło składnik opłat za emisję CO2, co doprowadziło do wzrostu kosztów o 0,16 euro za kilometr dla klasycznego zestawu pojazdów przegubowych spełniającego normę Euro 6. Taki wzrost doprowadził do zwiększenia kosztów klasycznego zestawu z naczepą o 80 proc.

Kolejnymi krajami były Austria i Węgry, które na początku 2024 r. odnotowały średni wzrost kosztów o odpowiednio 7 proc. i 40 proc. Następnie w marcu nowe opłaty drogowe wdrożyli Czesi, co doprowadziło do podwyżki opłat dla pojazdów spełniających normę Euro 6 o 13 proc., a w maju – Szwedzi. W styczniu 2025 roku opłaty za emisję CO2 zostaną wdrożone w Danii.

Niderlandy myślą o 2026 roku, podobnie jak Rumunia. Niektóre autostrady we Francji, takie jak A35 w Alzacji, mogą zostać objęte opłatami za emisję CO2 w 2025 roku. Jednak ten kraj wprowadzi opłaty na większą skalę dopiero wtedy, gdy zostaną renegocjowane umowy koncesyjne. Pierwszy taki przypadek będzie miał miejsce w 2032 r. Z kolei Bułgaria poinformowała, że pracuje nad pewną formą opłat, ale nie ma jeszcze jasno określonych ram czasowych – powiedział Romain Mouton.

Zdaniem Marca Neyranda, dyrektora ds. rozwoju biznesu w Axxes, dostawcy elektronicznego systemu poboru opłat drogowych, Francja wdroży swój system poboru opłat oparty na emisji CO2 później niż inne kraje ze względu na to, że Francuzi “nie zdołali dostosować swojego systemu do tego typu ewolucji”. 

Byłaby to istotna zmiana w ich umowie koncesyjnej, której rząd jeszcze nie renegocjował – powiedział Marc Neyrand. Dodał przy tym, że koncesje zaczną wygasać w 2032 r., a proces ten ostatecznie zakończy się w 2036 r.

Hiszpania znosi opłaty drogowe ze względu na wygasające niedługo koncesje. Zapytany o możliwość podobnego scenariusza we Francji, Marc Neyrand odpowiedział, że byłoby to dla niego zaskoczeniem.

Byłbym zaskoczony, gdyby (Francja – przyp. red.) zrezygnowała z opłat drogowych, zważywszy, że hiszpański rząd najwyraźniej żałuje tej decyzji, ponieważ teraz brakuje mu pieniędzy na utrzymanie autostrad – powiedział.

Z kolei Holandia, Dania i Rumunia należą do tych krajów, które rozważają wykorzystanie satelitarnych systemów poboru opłat.

Jak naliczane są opłaty za emisję CO2?

Romain Mouton dzieli istniejące systemy opłat drogowych na dwie grupy.

W Austrii, Czechach i Niemczech stosowana jest koncepcja klas emisji CO2, począwszy od klasy 1 dla największych emitentów CO2 do klasy 5 dla pojazdów zeroemisyjnych. Dla prawie wszystkich pojazdów ciężarowych i autobusów istnieją tylko dwa poziomy: klasa 1 dla silników wysokoprężnych i gazowych oraz klasa 5 dla elektrycznych i wodorowych układów napędowych. Jednak w przypadku pojazdów, które już przechodzą przez VECTO (narzędzie do obliczania zużycia energii przez pojazd – przyp. red.), możliwe jest zwiększenie liczby klas – powiedział kierownik ds. badań nad transportem i środowiskiem w IRU.

– Obecnie opłaty dotyczą tylko pojazdów ciężarowych 4×2 i 6×2 oraz ciągników siodłowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 16 ton. W przypadku wyżej wymienionych pojazdów oraz tych zarejestrowanych po lipcu 2021 r., zgodnie z ich wynikami VECTO, w momencie pierwszej rejestracji mogą one należeć do klasy 2, jeśli poziom emisji CO2 jest o 5 proc. niższy od wartości referencyjnej, klasy 3, jeśli jest niższy o 8 proc., i klasy 4 w przypadku, gdy jest niższy o 50 proc. Klasy od 2 do 4 mają zastosowanie zarówno do wariantów z silnikiem wysokoprężnym, jak i gazowym – dodał.

Tymczasem na Węgrzech stosowany jest system alternatywny.

Klasyfikacja jest inna na Węgrzech, gdzie wszystkie pojazdy będą uiszczać opłatę za przejazd, a następnie, zgodnie z normą ekologiczną pojazdu, za zanieczyszczenie powietrza, hałas i CO2. Jedynie pojazdy o zerowej emisji są zwolnione z opłat za emisję CO2 – powiedział Romain Mouton.

Bierność może być kosztowna

Zdaniem Andrei Scheu, wiceprezes odpowiedzialnej za opłaty drogowe w DKV Mobility, przewoźnicy powinni rejestrować swoje pojazdy, aby uniknąć automatycznego umieszczenia ich w przedziale najwyższych opłat drogowych. Zasada jest prosta –  jeśli nic nie zrobisz, zapłacisz więcej, bo będzie obowiązywać najwyższa taryfa opłat drogowych.

Firmy nie są do niczego zobowiązane, zaleca się po prostu sprawdzenie swoich pojazdów, aby upewnić się, czy będą one miały lepszą klasę CO2, co oznacza niższą taryfę – powiedziała Andrea Scheu. 

Zaleca również, aby przewoźnicy przekazywali dokumenty pojazdu do dostawcy usług poboru opłat drogowych. Do tego są potrzebne dokumenty rejestracyjne pojazdów, a także certyfikat zgodności. Ponadto niezbędny jest również CIF, czyli plik z informacjami o kliencie. Scheu zwraca jednocześnie uwagę, że w zależności od kraju, w którym zarejestrowane są pojazdy, uzyskanie tych dokumentów może być czasochłonne.

Tagi