Dane są nowym złotem dla logistyki

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
|

18.05.2017

2 000 wystawców z 60 krajów świata i jeden temat przewijający się na wszystkich stoiskach i wykładach – Logistyka 4.0. W ubiegły piątek zakończyły się w Monachium targi Transport Logistics 2017 – największa tego typu impreza w Europie.

Targi udowodniły, że digitalizacja w branży TSL przestaje być hasłem powtarzanym na uczelniach i konferencjach. Wielu wystawców pojawiło się w Monachium z prototypami swoich pierwszych rozwiązań opartych o gromadzenie danych i integrację systemów.

Logistyka zdecydowanie jest już na progu największej rewolucji ostatnich dekad. Rewolucji, która na nowo ukształtuje procesy, na nowo zdefiniuje wymagania co do uczestników rynku i wyeliminuje tych, którzy nie będą w stanie się do niej przystosować. Z drugiej jednak strony, w porównaniu z innymi sektorami gospodarki, transport jest słabo przygotowany na tę zmianę.

“Dane są nowym złotem dla logistyki”

Te słowa Frauke Heistermanna, odpowiedzialnego za digitalizację w Siemens Postal, Parcel & Airport Logistics GmbH, najlepiej obrazują wartość jaką niesie za sobą zbieranie danych o zachodzących w firmie procesach. Ale, podobnie jak złoto, każdy zasób zyskuje na wartości, gdy jesteśmy zdolni się nim wymieniać, dlatego oprócz gromadzenia informacji firmy muszą zacząć się ze sobą integrować, muszą potrafić w sposób szybki i automatyczny przekazywać sobie informacje np. o zapotrzebowaniu na transport, zleceniach, lokalizacji i zajętości floty itp. Najlepiej podsumował to CEO firmy Flexport, Ryan Petersen – “Każda firma musi stać się firmą programistyczną”.

Co decyduje, że Gospodarka 4.0 to nadchodząca rewolucja?

  • poziom automatyzacji produkcji dzięki przekroczeniu bariery firma/firma może rzeczywiście w znaczący sposób zwiększyć wydajność procesów produkcyjnych. W praktyce cały proces w pełnej Gospodarce 4.0 będzie zachodził niemal całkowicie automatycznie uwzględniając w procesie także wykonawców, podwykonawców, przez co ludzie będą potrzebni jedynie do przewożenia półproduktów;
  • produkty będą w coraz silniejszy sposób zbierały dane i przekazywały je do wielkich hurtowni danych (Big Data) i tam będą te dane wykorzystywane do optymalizacji samych produktów jak i procesów ich sprzedaży i wytwarzania;
  • systemy automatycznie będą oferować i sprzedawać nam usługi dopasowane do naszych potrzeb (system będzie wiedzieć np. kiedy skończy nam się zapas kawy w domu);
  • rewolucja nie ominie również transportu. Koniec z pośrednictwem “spedycji kanapowych”. Przewoźnicy będą pracować bezpośrednio ze zleceniodawcami (lepsze stawki) na wspólnym systemie informatycznym. Firma transportowa będzie udostępniać zleceniodawcy dane o obecnej i przyszłej lokalizacji pojazdu, statusie przewozu etc. Dzięki temu system automatycznie dopasuje i zaproponuje najlepszego przewoźnika do danego zlecenia. Dzisiejsze “zadzwoń i zapytaj czy może podstawić ciężarówkę” szybko stanie się tylko wspomnieniem.

Nie zostać w tyle

Bez względu na to jak bardzo nieprawdopodobna i odległa wydaje nam się z obecnego punktu widzenia przyszłość, w której procesy logistyczne odbywają się automatyczne, a decyzje podejmowane są przez algorytmy na podstawie gromadzonych danych, to ta rewolucja już się rozpoczęła. Eksperci ostrzegają przed marginalizacją, która grozi firmom lub nawet całym krajom, które nie będą potrafiły nadążyć za Logistyką 4.0. A wyraźnie dało się zauważyć, że firmy zachodnie, głównie niemieckie, intensywnie pracują nad digitalizacją. Transportowy gigant jakim jest Polska nie powinien zostawać w tyle.

Foto: pixabay.com