Silvia Aste od najmłodszych lat marzyła, by zostać kierowcą ciężarówki, tak jak jej tato. Gdy była mała, ruszała z nim w trasy, by móc cieszyć się wspólnie spędzonym czasem i poczuć zew przygody. Włoszka ma teraz 23 lata i niedawno spełniła swoje marzenie z czasów dzieciństwa.
Dziewczynka, która w wieku kilku lat jeździła z ojcem ciężarówką po Europie, teraz jest dorosłą kobietą i przed dwoma laty spełniła swoje marzenie o pracy za kółkiem trucka.
Silvia Aste, podobnie jak jej ojciec Paolo, zarabia na życie jeżdżąc po całej Europie – czytamy we włoskim dzienniku “L’Adige”.
“Zawsze mierz wysoko”
Gdy była mała, powtarzano Silvii: “zawsze mierz wysoko”. I za tymi słowami podążyła, spełniając swoje marzenie o pracy, w której zakochała się, gdy miała zaledwie kilka lat.
Uprawnienia do prowadzenia ciężarówki Silvia zdobyła tak szybko, jak to było możliwe – czyli w wieku 21 lat. Praktyki zaczęła na miesiąc przed 21. urodzinami. Matka Silvii, najmłodszej z trzech córek, nie była z tego faktu zadowolona, ale ojciec, właściciel firmy transportowej, pęka z dumy.
Na pytanie, czy jest zadowolona z wyboru, jakiego dokonała, przyznaje, że tak, choć praca bywa męcząca. Silvia pracuje po 13-15 godzin dziennie: “w tygodniu musisz zapomnieć o swoim życiu poza truckiem” – mówi w wywiadzie dla “L’Adige”. Jednak zawsze po kilku dniach wolnego dziewczyna tęskni za życiem za kółkiem.
Czym jest dla niej praca kierowcy?
Każdy dzień to zdobywanie świata. Codziennie obserwuję wschód słońca w innym miejscu. Myślę, że w fabryce albo biurze nie miałabym takiej możliwości. Tacy z nas trochę nomadzi – dodaje 23-latka.
Fot. Facebook.com/silvia.aste.5