We francuskiej miejscowości Tourouvre otwarto drogę słoneczną. Stworzona jest ze specjalnych paneli, które umożliwiają odzyskanie energii pochodzącej ze Słońca.
“Solar highway” składa się z 2800 metrów kwadratowych paneli słonecznych rozciągających się wzdłuż jednego kilometra. Drogę sfinansowało państwo, a jej budowa pochłonęła 5 milionów euro. Czy inwestycja ma szansę się zwrócić? Okaże się to w przeciągu dwóch lat, gdyż na ten czas pozostanie w fazie testowej.
Drogą codziennie jeździ 2000 kierowców, którzy sprawdzą, czy ruch po panelach słonecznych odbywa się bez komplikacji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, energia pochodząca z paneli ma zasili oświetlenie uliczne w Tourouvre.
Inwestycja nie jest jednak bez wad. Eksperci zauważyli, że panele rozmieszczone na płaskich powierzchniach produkują znacznie mniej energii niż te usytuowane na wzniesieniach czy dachach domów. Pojawiły się też wątpliwości, czy droga dostosowana jest do ruchu ciężkich pojazdów i czy Normandia to odpowiedni region do testowania efektywności tego typu paneli słonecznych. Statystyki pokazują bowiem, że dni słonecznych jest tam tylko 44, gdzie na przykład w Marsylii jest ich 170.
Nie można także zapomnieć o kosztach. Każdy kilowat-peat – jednostka miary energii słonecznej – generowany przez słoneczną drogę kosztuje 17 euro. Dla porównania tyle samo energii pochodzącej ze zwykłych paneli słonecznych kosztuje 1, 30 euro. Francuska Minister Ekologii Ségolène Royal ma nadzieję, że do roku 2020 zrównoważy wydatki. Jest na to spora szansa, gdyż jak podaje Francuskie Stowarzyszenia Energii Odnawialnej (SER) od roku 2009 koszt produkcji energii elektrycznej spadł o 60%.
Nad podobną inwestycją zastanawiają się także Niemcy, Holandia i Stany Zjednoczone.
Foto: Wattway