Francuscy mundurowi zwiększyli kontrole kierowców i przewoźników pod kątem Loi Macron

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Francuska żandarmeria prowadzi w ostatnich dniach intensywną kampanię kontroli drogowych pod kątem przestrzega przepisów o płacy minimalnej.

Celem akcji jest sprawdzenie, czy zagraniczni przewoźnicy wykonujący transport międzynarodowy i kabotaż we Francji, stosują się do wymogów Loi Macron. Jak donosi portal transportealdia.es, żandarmi sprawdzają, czy kierowcy mają odpowiednią dokumentację.  Zgodnie z Dekretem nr 2016-418 z 7 kwietnia 2016 r. powinna się ona składać z:

– ważnego zaświadczenia o oddelegowaniu (Attestation de détachement),

umowy o pracę przetłumaczonej na język francuski,

– zaświadczenia A-1 (obowiązek od 1 kwietnia 2017 r.).

Ponadto każdy pracodawca z zagranicy musi powołać swojego przedstawiciela na okres oddelegowania pracownika do Francji.

Nowe wyższe kary

Przypomnijmy, że od 6 września weszła w życie francuska ustawa, która zmienia m.in. wysokość kar nakładanych przez Inspekcję Pracy za uchybienia przepisom Kodeksu pracy. Niektóre z nich będą szczególnie istotne dla zagranicznych przewoźników, bowiem dotyczą wykroczeń związanych z przepisami o delegowaniu pracowników.

Kary administracyjne za naruszenie francuskich przepisów o delegowaniu będą surowsze. Ustawa przewiduje bowiem 3 tys. euro (12,9 tys. złotych) grzywny od delegowanego pracownika za jedno naruszenie, czyli o 1 tys. euro więcej niż dotychczas. Z kolei w przypadku ponownych naruszeń – w ciągu dwóch lat od pierwszego wykroczenia (nie 1 roku, jak do niedawna) – kara wzrosła z 4 tys. do 6 tys. euro (25,8 tys. złotych).

Ponadto, jak przewiduje ustawa, łączna kwota kar nie może przekroczyć 500 tys. euro.

Surowsze kary będą nakładane na przewoźników po opublikowaniu we francuskim Dzienniku Ustaw dekretu wykonawczego do ustawy, czyli najprawdopodobniej w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.

Fot. Twittter.com/Actu17

Tagi