Według ministerstwa działania podejmowane przez niektóre jednostki straży miejskiej w obszarze używania fotoradarów mogą być niezrozumiałe dla opinii publicznej. Podważają także podstawowy cel ich instalowania, jakim jest walka z piratami drogowymi. Obecnie trwa analiza aktów prawnych pod kątem doprecyzowania i zmian przepisów wykonawczych, z których korzystają straże gminne przy ustawianiu używanych przez siebie urządzeń. Ministerstwo Transporu chce zmusić samorządy do mierzenia prędkości w miejscach faktycznych zagrożeń na drodze.
Budzi to sprzeciw wśród samorządowców, pozbawianych pewnych i łatwych zysków. (Przykładowy zysk: 10-tysięczna Kobylnica zarobiła na mandatach z zeszłym roku 6 mln zł.) Pod nadzorem resortu znajduje się obecnie jedynie GITD, który stawia fotoradary w konsultacji z policją oraz jednostkami badającymi bezpieczeństwo ruchu drogowego. Urządzenia stawiane są tam, gdzie faktycznie jest niebezpiecznie i gdzie należy w ten sposób ograniczać brawurę kierowców. Przedstrawiciele lokalnych władz podkreślają jednak, że ich działania są również zgodne z przepisami a pieniądze uzyskane z mandatów przeznaczane są na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Jednocześnie przyznają, że nie brak pewnych "wypaczeń". Gminy Kobylnica, Biały Bór oraz Człuchów zostały w zeszłym roku okrzyknięte przez media "terenami łowieckimi", na których poluje się na kierowców wykorzystując fotoradary niezgodnie z zasadami. Kobylnica zarobiła w zeszłym roku na mandatach ok. 6 mln zł przy budżecie na poziomie ok. 50 mln zł. Ale władze gminy przekonują, że pieniądze idą na słuszny cel. Dzięki fotoradarom wybudowano 24 kilometry dróg przez ostatnich 5 lat. Wójt Kobylnicy podkreśla, iż każda z gmin jest rozliczana z wydatków.
Mandaty okazują się być kopalnią złota. Fiskus chce w tym roku zarobić na nich aż 1,5 mld zł. Stąd całkiem realna wydaje się być obawa, iż rząd chce scentralizować w swoich rękach zarządzanie siecią wszystkich fotoradarów w Polsce.
Co na to GITD? Oficjalnie nikt nie komentuje planów ministra transportu. Pojawiają się jednak głosy, że to „jedyne sensowne rozwiązanie”. Obecnie GITD jest jedną z najszybciej rozwijanych instytucji państwowych – jej budżet wzrósł z niecałych 20 mln zł w 2011 r. do ponad 150 mln zł w roku ubiegłym. Jeśli Inspektorat zdobędzie monopol na fotoradary stanie się prawdziwą potęgą zarządzającą siecią ponad 600 radarów (375 urządzeń należących do GITD i ponad 230 straży gminnych).
źródło: gazetaprawna.pl
Autor: Bogumił Paszkiewicz