Фот. HSE, Kadr z kamery CCTV w magazynie Kingsland Drinks w Irlam

Dostawca win i napojów ukarany horrendalną grzywną. W jego magazynie zginął kierowca ciężarówki. “Tej śmierci można było zapobiec”

Dostawca win i napojów został ukarany grzywną za to, że w jego magazynie zginął kierowca ciężarówki potrącony przez wózek widłowy. „Tej śmierci można by zapobiec, gdyby istniały jasne wytyczne dla przyjeżdżających kierowców” - powiedziała po przesłuchaniu Sharon Butler, inspektor HSE, czyli brytyjskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa i Zdrowia, który badał okoliczności wypadku.

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Ten tragiczny wypadek zdarzył się, gdy John Fitzpatrick czekał na załadunek swojej przyczepy w Kingsland Drinks Ltd w angielskim mieście Irlam (hrabstwo Manchester). Mężczyznę w czasie oczekiwania na terenie centrum dystrybucyjnego dostawcy win potrącił wózek widłowy, wskutek którego 59-latek doznał poważnych obrażeń głowy i zmarł w szpitalu nie odzyskawszy przytomności. Do tego tragicznego zdarzenia doszło 19 sierpnia 2020 r. – donosi w oficjalnym komunikacie Health and Safety Executive (brytyjski Urząd ds. Bezpieczeństwa i Zdrowia). 

Kadr z kamery CCTV w magazynie Kingsland Drinks w Irlam (HSE)

W oświadczeniu odczytanym w sądzie magistrackim w Manchesterze, żona zmarłego truckera Paula Fitzpatrick opowiedziała, jak jego śmierć wpłynęła na ich rodzinę.

Nie potrafię opisać, co straciliśmy, nie opisując, jakim człowiekiem był John” – powiedziała.

„John był człowiekiem pracowitym, radosnym, pełnym życia i często opisywanym jako dusza towarzystwa. Rozmawiał z każdym i często znikał na kilka godzin, kiedy szedł do lokalnego sklepu, ponieważ po drodze rozmawiał ze wszystkimi sąsiadami” – oświadczyła Paula Fitzpatrick cytowana przez HSE.

Surowa grzywna dla dostawcy win

Dochodzenie przeprowadzone przez HSE wykazało, że firma, na terenie której zginął Fitzpatrick, zawiodła w wielu sferach. Ocena ryzyka była nieaktualna i nieadekwatna, a w obszarze załadunku nie wprowadzono podziałów na strefy dla pieszych i pojazdów. Kierowcy odwiedzający centrum nie otrzymywali jasnych informacji na temat bezpieczeństwa na na jego terenie – wyjaśnia urząd. 

Na rozprawie w sądzie magistrackim w Manchesterze 25 stycznia br. Kingsland Drinks Ltd przyznał się do naruszenia sekcji 2 (1) i 3 (1) ustawy o bezpieczeństwie i higienie pracy. Firma została ukarana grzywną w wysokości 800 tys. funtów (4,3 mln zł) i obciążona kosztami w wysokości 5,6 tys. funtów (30 tys. zł).

“Tej śmierci można było zapobiec”

„Tej śmierci można by zapobiec, gdyby istniały jasne wytyczne dla przyjeżdżających kierowców” – powiedziała po przesłuchaniu, inspektor HSE Sharon Butler.

Firmy, które mają strefy załadunku, muszą udzielać informacji i instrukcji odwiedzającym kierowcom oraz wprowadzać wyraźny podział stref ruchu, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkich użytkowników. Można podjąć proste kroki, aby zmniejszyć ryzyko odniesienia obrażeń przez odwiedzających kierowców na miejscu” – dodała Butler. 

Wypadki w miejscach załadunku i rozładunku

Historie, jak ta, która przydarzyła się kierowcy w Irlam, nie są rzadkością. W listopadzie ubiegłego roku niemiecka organizacja BG Verkehr, która zrzesza ubezpieczycieli dla branży transportowej, podsumowała wypadki, do których doszło w ubiegłym roku Niemczech podczas załadunku i rozładunku. Bazując na statystykachi dotyczących wypadków z Niemieckiego Społecznego Ubezpieczenia Wypadkowego (DGUV) oraz o swoich dodatkowych analizach związek wyliczył, że w 2021 r. w Niemczech ponad 88 tys. osób uległo wypadkowi w miejscach pracy, których główną funkcją jest załadunek i rozładunek lub magazynowanie. Średnia wynosi zatem ponad 240 incydentów każdego dnia. W 2021 r. więcej niż 1200 z tych zdarzeń było na tyle poważnych, że ofiarom wypadków wypłacono później rentę wypadkową, a aż 48 zdarzeń zakończyło się śmiercią pracownika.

Zdaniem DGUV najczęstszym powodem wypadków podczas załadunku i rozładunku jest brak komunikacji i odpowiedniej koordynacji na terenach firm. 

Regularnie zdarzają się sytuacje, w których kierowca lub personel załadunkowy nie mają wszystkich niezbędnych informacji, nie mają wglądu w cały proces, a tym samym nie rozpoznają zagrożeń – wyjaśnił w raporcie BG Verkehr. 

Związek podał w raporcie przykład kierowcy ciężarówki, który zostaje potrącony przez wózek widłowy, ponieważ nie wiedział, że znajduje się w niebezpiecznym obszarze

Przez większość czasu w proces ładowania zaangażowane są dwie lub więcej firm, a ich pracownicy współpracują ze sobą tylko tymczasowo. Dlatego istnieje szeroki zakres potrzeb w zakresie koordynacji” – wyjaśnia Martin Küppers, kierownik działu kompetencji i bezpieczeństwa pracy w BG Verkehr. 

Miejsca załadunku i rozładunku w ocenie kierowców

Miejsca załadunku i rozładunku pod kątem bezpieczeństwa ocenili także kierowcy na potrzeby badania fundacji „Truckers Life”, którego wyniki opublikowane zostały jako “Diagnoza warunków sanitarnych i parkingowych w bazach logistycznych w Polsce i Europie”.

Fundacja poprosiła kierowców, by ocenili wybrane przez siebie bazy logistyczne na terenie całej Europy m.in. pod kątem bezpieczeństwa. Wprawdzie większość z respondentów nie miała zarzutów w stosunku do zasad bezpieczeństwa w miejscach załadunku i rozładunku, ale wskazywali wiele niedociągnięć. Najczęściej spotykane to:

  • nieczytelne, zatarte oznaczenia poziome (linie),
  • niewystarczające oznaczenia bram wjazdowych i dozwolonych miejsc postoju w przypadku parkingów przeznaczonych dla pojazdów firmowych w centrum logistycznym,
  • brak oznaczeń wysokości,
  • trudne do rozczytania mapki,
  • złej jakości znaki (w tym m.in. brudne, zatarte).

Tagi