Odsłuchaj ten artykuł
Fot. FNV Transport & Logistiek/Facebook
Kierowcy ciężarówek wywalczyli podwyżki. Zadziałał nietypowy protest
Masowe protesty i strajki kierowców ciężarówek w Niderlandach przyniosły szczęśliwy finał masowych – związki zawodowe wywalczyły wzrost wynagrodzeń. Udało się wynegocjować nowy układ zbiorowy pracy, zgodnie z którym pensje pójdą w górę o 6,75 proc. w ciągu dwóch lat. Domagając się podwyżek przedstawiciele branży sięgali po nietypowe formy protestu…
Niderlandzcy kierowcy masowo strajkowali w marcu. To wtedy kierowcy zaczęli wysyłać do stowarzyszenia przewoźników i logistyków TLN kawałki papieru toaletowego, które miały komunikować, że ofertą przedstawioną pracownikom, stowarzyszenie “może się tylko podetrzeć”.
Kierowcy nie poprzestali na tym. Nie przestali pracować, ale jeździli nieco wolniej. Dokładnie – o 3,5 proc. wolniej niż wynosi maksymalna dopuszczalna prędkość dla ich pojazdów. Nie była to przypadkowa liczba. Dokładnie takiej podwyżki się domagali, podczas gdy stowarzyszenie proponowało zaledwie 2 proc.
“Wielki dzień dla pracowników”
Determinacja niderlandzkich kierowców opłaciła się. Reprezentujące ich związki zawodowe wywalczyły bowiem oczekiwane podwyżki. I to nie byle jakie.
Od 1 lipca 2021 r. płace wzrosną o 3,5 proc. (czyli dokładnie o tyle, ile domagali się protestujący kierowcy). Następnie od 1 stycznia 2022 – o 3,25 proc. W górę pójdą również diety dzienne (o 2,7 proc. od 1 lipca br., zaś od przyszłego roku stawki te będą waloryzowane).
Poza podwyżkami, w układzie zbiorowym pracy znalazły się również zapisy dotyczące obowiązku montowania ogrzewania postojowego i klimatyzacji we wszystkich nowych ciężarówkach oraz umożliwiające wcześniejsze przejście na emeryturę.
Podpisanie porozumienia zostało nazwane przez Tjitzea van Rijssela ze związku zawodowego CNV Vakmensen, “wielkim dniem dla 150 tys. pracowników sektora transportowego”.
Fot. FNV Transport & Logistiek/Facebook
Współpraca: Gregor Gowans