TransInfo

Fot. Wikimedia Commons/ Lars Bo Wassini. GNU Free Documentation License

[AKTUALIZACJA] Kolejny protest przewoźników. Tym razem nie w Polsce

Ciężarówki miały zablokować w najbliższy poniedziałek drogi w Danii w proteście przeciwko nowym opłatom drogowym. Protest ostatecznie odwołano, więc na duńskich autostradach nie powinno być w przyszłym tygodniu żadnych utrudnień. Aktualizacja, godz. 10:50

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Pozostało 90% artykułu do przeczytania.

Dołącz do premium lub zaloguj się i skończ czytanie

Ze względu na uniemożliwienie przez policję organizacji planowanych demonstracji w najbliższy poniedziałek, tzw. komitet ds. opłat drogowych postanowił rozwiązać się ze skutkiem natychmiastowym. Orgranizatorzy strajku twierdzą, że policja wykorzystała wszelkie kruczki prawne, by zapobiec blokadom, dlatego przeciwnicy myta w Danii zrezygnowali z akcji i będą brać udział w przesłuchaniach i konsultacjach dotyczących opłat jako osoby prywatne. W związku z powyższym w najbliższy poniedziałek nie będzie blokad na duńskich autostradach ani wynikających z nich utrudnień w ruchu.

Zgodnie z zatwierdzonym niedawno porozumieniem politycznym w duńskim rządzie, od 2025 r. przewoźnicy będą musieli liczyć się z nowymi opłatami drogowymi za przejazd pojazdów ciężarowych na niektórych duńskich drogach. 

Porozumienie ma na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 70 proc. do 2030 r. Wówczas opłaty drogowe dla ciężarówek obejmą wszystkie drogi publiczne w Danii. Natomiast od 1 stycznia 2025 r. samochody ciężarowe będą płacić myto na niektórych duńskich drogach w oparciu o emisję CO2. Dla pojazdów ekologicznych będą obowiązywały najniższe stawki opłat. Zgodnie z propozycją obowiązującą od  2025 r., za 1 km przejechany po płatnej drodze trzeba będzie zapłacić średnio 1,3 korony duńskiej (ok. 80 groszy).

Plany rządu nie spodobały się sporej grupie przewoźników i kierowców prowadzących działalność gospodarczą, dlatego zapowiedzieli oni kolejny już strajk. 15 maja będą organizować blokady na wjazdach i zjazdach z duńskich autostrad. Mają być one rejestrowane jako legalne demonstracje, więc ich lokalizacje niebawem będą znane. Akcja protestacyjna rozpocznie się o godzinie 6:00 rano w poniedziałek 15 maja i potrwa kilka godzin. Zwolennicy protestu ostrzegli jednak, że będą kontynuować demonstracje, dopóki ich opinie nie zostaną wzięte pod uwagę, a plany rządu zmienione.

Demonstracje mają na celu sparaliżowanie ruchu w Danii i „przebudzenie” polityków tuż przed zaplanowanym na 1 czerwca zatwierdzeniem porozumienia w sprawie opłat w Folketingu (duńskim parlamencie). 

Duzi gracze nie biorą udziału w akcji

Największe firmy z branży dystansują się od szeroko zakrojonej blokady. 

Jesper Bundgaard Madsen, szef firmy Vendelbo Spedition, zapowiedział na łamach portalu scmnews.dk, że nie będzie uczestniczyć w akcji.

Mam bardzo jasne stanowisko: to nie jest coś, w czym bierzemy udział. Uważam, że nie powinniśmy brać naszych klientów jako zakładników i nie będziemy uczestniczyć w nielegalnych działaniach – mówi.

Choć Madsen przyznaje, że opłata została “źle skonstruowana”, to równocześnie zastrzega, że ostatecznie ten dodatkowy koszt będzie musiał przenieść na klientów.

 

Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium

Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.

  • ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
  • dostęp do WSZYSTKICH artykułów
  • dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
  • dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
  • Poznaj wszystkie korzyści
WYPRÓBUJ ZA DARMO

Wypróbuj przez 30 dni za darmo.

Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł

Masz już subskrypcję?Zaloguj się

Tagi