Kolejny strajk we Francji. Tym razem sparaliżowany ruch na północy kraju

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Ruch na autostradach w północnej części Francji został sparaliżowany przez posuwające się w ślimaczym tempie ciężarówki. Co ciekawe to nie protest branży transportowej, lecz właścicieli… wesołych miasteczek.

Za ciężarówkami z parków rozrywki utworzyły się wielokilometrowe korki. Akcja zaczęła się dzisiaj rano na autostradzie A1 (na odcinku Paryż-Lille), A2 (między Paryżem a belgijską granicą), A16 (Paryż-Boulogne) , A26 (Reims-Calais) oraz na drodze krajowej RN41 w okolicy Illies.

Według stanu na godz. 11:30:

– Na A1 konwój zmierza w kierunku Lille i znajdował się w pobliżu Phalempin. Zakłócenia ruchu występują na odcinku ponad 15 km.

– Na autostradzie A21 zakłócenia występują w kierunku Valenciennes. Konwój ciężarówek znajdował się w Somain. Korek był długi na prawie 5km.

– Na RN41 w kierunku La-Bassee/Lille konwój znajdował się w okolicy Fournes-en-Wappes. Korek wynosił ok. 5 km.

– Na autostradzie A26 w kierunku Reims/Calais konwój znajdował się w okolicy Calais i zmierzał ku A16 w kierunku Marquis. Zakłócenia ruchu występowały na długości 5 km.

– Na A16 w kierunku Boulogne/Paryż demonstranci blokowali bramkę Dury.

Właściciele parków rozrywki protestują przeciwko pandemicznym ograniczeniom ich działalności. Mimo zniesienia restrykcji i „otwieraniu się” francuskiej gospodarki, parki rozrywki i wesołe miasteczka dopiero po 30 czerwca będą w pełni otwarte. Do tego czasu obowiązywał je będzie limit osób (choć parki będą dostępne zarówno dla zaszczepionych jak i niezaszczepionych).

Fot. Twitter

 

 

Tagi