TransInfo

Kontrole tygodniowej pauzy w Hiszpanii nadinterpretacją przepisów? “Wcześniej, czy później sądy to unieważnią”

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Federacja Związków Transportowych Murcji poddaje w wątpliwość zgodność działań hiszpańskich służb z przepisami Unii Europejskiej. Opublikowany niedawno protokół dotyczący kontroli tygodniowego odpoczynku zdaje się być nadinterpretacją rozporządzenia (WE) 561/2006 regulującego czas pracy i odpoczynku kierowców.   

W połowie marca, niecały miesiąc po wejściu w życie hiszpańskiego rozporządzenia wykonawczego do ustawy o transporcie drogowym (ROTT) Generalna Dyrekcja Ruchu Drogowego (DGT, odpowiednik naszej ITD) opublikowała specjalny protokół. Zawiera on instrukcje dla funkcjonariuszy oddziału Gwardii Cywilnej, który realizuje kontrole transportu drogowego dla DGT. Manuel Pérezcarro Martín, sekretarz generalny organizacji FROET, zabrał z początkiem kwietnia głos w sprawie zakazu i wspomnianego protokołu publikując na stronie związku krytyczny wpis.

ROTT uwzględnił w systemie sankcji jedynie naruszenie art. 8 ust. 6 i 8 rozporządzenia (WE) 561/2006, po jego interpretacji dokonanej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 20 grudnia 2017 r.

To budzi wiele wątpliwości i podkreśla brak możliwości przestrzegania tej normy, która wydaje się być podyktowana całkowitą nieznajomością branży (transportowej – przyp. red.)” – podkreśla Manuel Pérezcarro Martín.

Sekretarz krytykuje także protokół, który według niego jest wątpliwy z punktu widzenia legalności. Protokół ten stanowi, że do kontroli drogowej pojazd musi być zaparkowany, a po zlokalizowaniu kierowcy funkcjonariusze przeprowadzają kontrolę odpoczynku. W przypadku 45-godzinnej lub dłuższej pauzy, zgodnie z protokołem służby mają zażądać uzasadnienia, że kierowca spędził ją poza pojazdem, czyli rachunku za hotel.

W opinii Pérezcarro Martína jest to oczywista nadinterpretacja, ponieważ zgodnie z unijnym rozporządzeniem oraz wyrokiem TSUE  „kierowca nie może odbierać regularnych tygodniowych okresów odpoczynku w swoim pojeździe”.

Przepisy w żadnym wypadku nie ustalają, gdzie kierowca powinien je odebrać, ani nie mówią, że musi uzasadnić, gdzie je odebrał” – argumentuje sekretarz generalny FROET.

“Będzie to (protokół i działania służb z niego wynikające – przyp. red.) niewątpliwie prowadzić do nieuzasadnionych sankcji, które wcześniej czy później zostaną unieważnione przez sądy, chociaż do tego czasu przewoźnicy muszą ponosić konsekwencje” – ocenia Pérezcarro Martín.

Problemy dla kierowców i przewoźników

Zdaniem sekretarza związku z Murcji zakaz tygodniowego odpoczynku w samochodzie przez kierowcę, powoduje poważne problemy zarówno dla przewoźnika i samego kierowcy przede wszystkim ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury.

W Europie nie ma wystarczającej liczby bezpiecznych miejsc odpoczynku, które oferują dwie usługi konieczne do spełnienia normy. Potrzebny jest strzeżony bezpieczny parking, na którym pojazd i ładunek będą chronione przed kradzieżą, wtargnięciem pasażerów na gapę lub przed innymi działaniami przestępczymi. Ponadto brakuje pokoi hotelowych, które zapewnią nocleg podczas regularnego tygodniowego odpoczynku” – komentuje Pérezcarro Martín.

Sekretarz podkreśla kwestię odpowiedzialności przewoźnika za przewożone towary. Jednocześnie przypomina o ostrzeżeniach Gwardii Cywilnej, która w związku z wprowadzeniem zakazu w Hiszpanii spodziewa się wzrostu liczby kradzieży ładunków.

Fot. Twitter.com/DGTes

Tagi