TransInfo

Leasing na kilometry. Sprawdź, czy może Ci się opłacić

Ten artykuł przeczytasz w 10 minut
|

2.02.2017

Im mniej kilometrów miesięcznie przejedziesz, tym mniejsza będzie rata leasingowa za auto, z którego korzystasz – tak w prosty sposób można zinterpretować najnowszą ofertę Idea Banku. Ta propozycja z pewnością przyciągnie uwagę klientów. Warto jednak pamiętać, że wcale nie jest ona ani wyjątkowo tania, ani zupełnie nowa. I wreszcie nie każdemu się opłaci.

– Być może to stwierdzenie zabrzmi banalnie, ale warto podkreślić, że każdy leasing trzeba spłacić. Również taki, w którym wysokość opłat jest uzależniona od liczby przejechanych kilometrów – mówi Grzegorz Olszewski, doświadczony ekspert z branży leasingowej i szef spółki GO-leasing. – A więc nie jest tak, że firma leasingowa pozwoli klientowi wziąć luksusowe BMW warte kilkaset tysięcy złotych tylko po to, by ten pokazywał się w nim w weekendy na mieście, płacąc miesięcznie ratę poniżej tysiąca złotych.

W ten obrazowy sposób ekspert odniósł się do najnowszej propozycji Grupy Idea Banku, która pochwaliła się właśnie ofertą „leasing na kilometry”. Jej główne przesłanie jest takie, że jako użytkownik leasingowanego pojazdu będziesz płacił raty, których wysokość będzie obliczana na podstawie liczby przejechanych kilometrów.

To oferta przeznaczona przede wszystkim dla osób, których zaro

bki rzeczywiście zależą od tego, ile przejadą. Wystarczy wskazać tu na taksówkarzy, dostawców pizzy czy właścicieli firm transportowych

Zakłada więc, że jeżeli w danym miesiącu zarobisz mniej (bo przejedziesz mniej), to również mniejsze będzie twoje obciążenie leasingowe.

– To oferta przeznaczona przede wszystkim dla osób, których zarobki rzeczywiście zależą od tego, ile przejadą. Wystarczy wskazać tu na taksówkarzy, dostawców pizzy czy właścicieli firm transportowych – wylicza Grzegorz Olszewski. – Jeżeli masz firmę, ale rzadko korzystasz z samochodu lub głównie używasz go na rutynowe dojazdy do biura czy w celach prywatnych, ta propozycja nie jest dla ciebie – podkreśla.

Wskazuje jednocześnie, że każdy, kto będzie rozważał wzięcie „leasingu na kilometry”, powinien bardzo dokładnie zapoznać się z regulaminem oferty, a także ostateczną umową, którą przedstawi mu doradca leasingowy.

Jak uszyty jest „leasing na kilometry”?

Aby móc realnie ocenić koszt „leasingu na kilometry”, trzeba najpierw poznać konstrukcję takiego produktu. Jak wynika z regulaminu, „leasing na kilometry” to swego rodzaju dodatek do standardowej oferty leasingu operacyjnego, znanego doskonale firmom transportowym.

Skoro tak, to kupując auto musisz wpłacić sumę początkową, a także ustalić cenę późniejszego wykupu auta. Przez cały okres spłaty będziesz za to odprowadzał do banku ratę podzieloną na dwie części:

Stałą

Zmienną

Jej wysokość nie jest zależna od liczby przejechanych kilometrów

Uzależnioną od liczby przejechanych kilometrów

Co bardzo ważne – w uproszczeniu część stała to nic innego jak odsetki (podobne np. do części odsetkowej rat kredytu hipotecznego). Zmienna część raty odpowiada za kapitał zobowiązania.

To niezwykle istotne rozróżnienie, które można określić jako klucz do zrozumienia całego produktu. Oznacza bowiem, że jeżeli będziesz jeździł mało (a więc poniżej zadeklarowanej początkowo liczby kilometrów miesięcznie), to w praktyce będziesz spłacał same odsetki, a główna część zobowiązania będzie spadać wolniej od założeń.

Jednak nie zniknie – pod koniec spłaty okaże się bowiem, że suma wykupu została powiększona o różnice rat zmiennych (zadeklarowane minus spłacone).

Rzecz jasna taki mechanizm powinien zadziałać też „w drugą stronę”, co oznacza, że nadprzebieg kilometrów (a więc wyższe raty miesięczne) powinien spowodować zmniejszenie wartości wykupu.

Prześledźmy przykład:

Załóżmy, że jako właściciel firmy transportowej korzystasz z „leasingu na kilometry” i finansujesz samochód ciężarowy o wartości 330 tys. zł. Chcesz spłacić go w 5 lat. Początkowa wpłata to 33 tys. zł (10%), podobnie jak deklarowana kwota wykupu 33 tys. zł (10%). Umawiasz się z bankiem, że miesięczny przebieg tego pojazdu wyniesie 15 tys. km.

Przy takich założeniach przez 5 lat wpłacisz 313,1 tys. zł w ratach plus 66 tys. zł z tytułu pierwszej wpłaty oraz wykupu. W sumie: 379,1 tys. zł. To około 15% więcej wobec wartości przedmiotu leasingu.

Przy takich założeniach Idea zaproponowała nam ratę stałą na poziomie 1.400,85 zł plus ratę zmienną według stawki 0,2545 zł/km (3.817,5 zł). W sumie: 5.218,35 zł.

Przy takich założeniach przez 5 lat wpłacisz 313,1 tys. zł w ratach plus 66 tys. zł z tytułu pierwszej wpłaty oraz wykupu. W sumie: 379,1 tys. zł. To około 15% więcej wobec wartości przedmiotu leasingu.

Tutaj ważna uwaga: dla uproszczenia przykładu do sumy 330 tys. zł wyliczyliśmy już koszt samego urządzenia GPS, za które trzeba zapłacić. Można go policzyć na podstawie liczby miesięcy leasingu pomnożonej przez miesięczny abonament (49 zł/mc), dorzuca to tego jeszcze koszt instalacji (299 zł). W naszym przykładzie daje to więc około 3,2 tys. zł.

Wróćmy do sedna przykładu. Załóżmy teraz, że kryzys gospodarczy spowodował, iż wbrew pierwotnej deklaracji jeździsz mniej, pokonując średnio 12 tys. km miesięcznie. Wtedy bank pobierze od ciebie niższe raty miesięczne (1.400,85+0,2545*12.000 = 4.454,85 zł). Ale to żadne pocieszenie, bo w tym czasie kwota wykupu urośnie do 81,7 tys. zł.

Analogicznie, jeżeli liczba pokonywanych kilometrów wzrosłaby od początku z 12 do 16 tys. km miesięcznie, wówczas całkowita rata zobowiązania skoczyłaby do 5.727,35 zł, ale w zamian kwota wykupu praktycznie by się spłaciła. Na końcu musiałbyś dopłacić jeszcze około 520 zł.

Czy ta oferta jest tania?

Czy zapoznawszy się z ofertą Grupy Idea Banku, można określić ją jako wyjątkowo atrakcyjną pod względem cenowym?

Oprocentowanie waha się w okolicach poziomu WIBOR plus 3-4 pkt. proc. w skali roku. To mniej więcej średnia dla firm leasingowych. Oczywiście duże podmioty są w stanie wynegocjować marżę w wysokości nawet poniżej 2 proc. plus WIBOR, ale to raczej wyjątki – uważa Grzegorz Olszewski.

Podsumowując: kluczowa w całym produkcie nie jest jego cena a konstrukcja. Powoduje ona, że klient, który zaniedba „kilometrówkę”, musi liczyć się z wysokim kosztem wykupu. A przecież nikt go z tego nie zwolni. Oferta nie przewiduje bowiem tego, by klient zrezygnował z wykupu i oddał auto firmie leasingowej. Jak się dowiedzieliśmy, Grupa Idea Banku na razie pracuje nad ofertą długoterminowego wynajmu aut.

Oprocentowanie waha się w okolicach poziomu WIBOR plus 3-4 pkt. proc. w skali roku.

„Leasing na kilometry” to nie wszystko. Inne oferty też bywają elastyczne

Grzegorz Olszewski podkreśla, że na rynku leasingu od lat funkcjonują już oferty, które pozwalają różnicować wysokość rat leasingowych w poszczególnych miesiącach. Klient może np. zdecydować się na płacenie tzw. rat sezonowych.

– To propozycja chociażby dla firm turystycznych, które w okresie wakacyjnym mają większe przebiegi i co za tym idzie przychody. To powoduje, że w tym czasie mogą sobie pozwolić na zapłacenie wyższej raty. Jednak w tym przypadku wysokość zobowiązania na tych kilka miesięcy w roku jest ustalana „na sztywno” przed podpisaniem umowy i raczej trudno jest ją zmienić w czasie trwania umowy leasingu – podkreśla ekspert.

Wskazuje, że coraz więcej klientów interesuje się też propozycjami tzw. leasingu all inclusive. Najprościej mówiąc, to oferta, w której rata zobowiązania jest znacznie niższa od tradycyjnej kalkulacji leasingu (w grę wchodzą jednak opłaty za nadprzebieg ponad liczbę zadeklarowanych kilometrów). Jednocześnie klient powinien liczyć się z wysokim kosztem wykupu auta, który jednak nie jest obowiązkowy. Przez cały okres leasingu ma za to możliwość darmowego serwisowania pojazdu. Jeżeli ostatecznie nie zdecyduje się na wykup, firma leasingowa przejmuje auto i sprzedaje je na rynku.

– Mimo tego wielu klientom taka propozycja się podoba. W praktyce przypomina to wynajmowanie samochodów. Gdy zbliża się koniec okresu leasingu, oni nie martwią się wykupem, a szukają już nowego auta do „wynajęcia” – opisuje Grzegorz Olszewski.

Jak widać, właściciele firm mogą dzisiaj przebierać w propozycjach firm leasingowych. Dlatego jeżeli zamierzasz skorzystać z oferty leasingu, warto się nie spieszyć, a za to bardzo dokładnie zapoznać się z jej warunkami oraz z tym co w Twoim konkretnym przypadku zaproponuje konkurencja.

Punkty z regulaminu, na które trzeba zwrócić uwagę

Wczytując się w regulamin „leasingu na kilometry” znajdziesz tam następujące, bardzo istotne fragmenty:

1. „Suma opłat ustalona w umowie leasingu pomniejszona o podatek od towarów i usług nie może być niższa niż wartość początkowa przedmiotu leasingu, Leasingobiorca akceptuje brak możliwości spłaty wszystkich należności wynikających z umowy poniżej wartości początkowej przedmiotu leasingu. W związku z tym, że suma ustalonych w umowie opłat stanowi minimum 100% wartości Umowy, Leasingodawca będzie uprawniony do odmowy dokonania czynności zmieniających umowę w wyniku których suma jej opłat spadnie poniżej tej kwoty”.

Mówiąc wprost: mniejsza liczba kilometrów i niższe raty nie uchronią cię przed koniecznością spłaty całego zobowiązania.

2. „Rezygnacja nie ma wpływu na wartość Umowy i nie oznacza rozwiązania Umowy z Dostawcą urządzenia GPS Happy Miles”.

Mówiąc wprost: gdy zrezygnujesz z usługi „leasing na kilometry”, oferta zmieni się w tradycyjny leasing operacyjny (możesz to zrobić bezpłatnie). GPS zostanie jednak w twoim aucie, będziesz mógł korzystać z niego np. do monitorowania samochodu, ale jednocześnie będziesz wciąż płacił miesięczny abonament.

3. „Ilekroć w niniejszym Regulaminie jest mowa o produktach dodatkowych należy przez to rozumieć produkty tj. ubezpieczenie przedmiotu leasingu zawarte zgodnie §2 ust.9, DNA program, „Ubezpieczenie spłaty raty”, ochronę ubezpieczeniową na wypadek szkody finansowej”.
Mówiąc wprost: kontroluj wydatki i wszystkie dodatkowe koszty. To uwaga nie tylko dotycząca oferty Grupy Idea Banku.

4. „Leasingodawca nie ponosi odpowiedzialności w przypadku awarii urządzenia GPS Happy Miles, w szczególności za skutek niemożności uzyskania terminowego odczytu przebiegu pojazdu w danym miesiącu. 2. W przypadku awarii urządzenia, niemożności świadczenia usługi z przyczyn technicznych lub prawnych, stwierdzonej manipulacji urządzeniem GPS Happy Miles w tym demontażu, wypięcia lub zniszczenia przez LB urządzenia jak również manipulacji w rzeczywistym przebiegu LD zastrzega sobie prawo odmowy dalszej obsługi Umowy w wariancie „Leasing na kilometry” oraz podjęcia odpowiednich kroków celem zabezpieczenia przedmiotu leasingu”.
Mówiąc wprost: módl się, żeby urządzenie GPS cię nie zawiodło, ani samodzielnie przy nim nie majstruj.