Niemiecki dziennik “Frankfurter Allgemeine Zeitung” opublikował w lutym artykuł, w którym pokazuje, jak stary samochód zmienić w pojazd z napędem elektrycznym. Bohaterem tego tekstu jest uwielbiany na całym świecie, a zwłaszcza przez Polaków, Fiat 126 znany jako “maluch”.
Wszyscy mówią o elektrycznych samochodach, ale mało kto je kupuje. Stare samochody można pozbawić silnika spalinowego i sprawić im nowy elektryczny i załatwić dopuszczenie do ruchu” – pisze autor artykułu.
Po co robić coś takiego? Korzyści jest kilka.
Nie chodzi tu tylko o “luksus”, czy może raczej “ekstrawagancję” posiadania leciwego elektrycznego samochodu, ale przede wszystkim o koszty eksploatowania pojazdu. A może na dokładnie na odwrót.
Redaktor FAZ trafia do warsztatu Marco Loreya, który dziesięć lat temu zaczął oferować “metamorfozę” używanych spalinowych samochodów w elektryczne. Wkrótce w jego ślady poszły też inne warsztaty. Lorey przerobił dotąd ponad 60 egzemplarzy. Niedawno jeden z nich przejechał już na nowym elektrycznym silniku 100 000 km.
Niskie zużycie energii
Do małych samochodów Lorey montuje silnik 10 kWh, większe wymagają od 13 do 18 kWh. Z reguły do przejechania 100 km wystarcza od 10 do 15 kWh. Akumulatory można ładować w domu używając gniazda 230V.
W czym tkwi tajemnica niskiego zużycia energii? Jak twierdzi Leroy, w stosunkowo niskiej wadze pojazdów. Auta produkowane przed 2002 były lżejsze i posiadały mniej elektroniki niż te produkowane dziś.
Lorey pracuje obecnie nad modelem Fiat 126, który dumnie prezentuje się na zdjęciach:
Foto: faz.net