Odsłuchaj ten artykuł
Fot.. Wikimedia.com/Beademung/CC BY-SA 3.0
Największa fabryka AdBlue szykuje się do wznowienia produkcji
Producent AdBlue SKW “rozgrzewa się” przed uruchomieniem produkcji po przestoju. Chce być w gotowości, gdy niemiecki rząd udzieli mu wsparcia.
Według ADAC około 90 procent wszystkich ciężarówek w Niemczech jest uzależnionych od dodatku do paliwa na bazie mocznika. Obawę przed wąskimi gardłami w łańcuchach dostaw po zamknięciu największej fabryki AdBlue w Niemczech można więc uznać za uzasadnioną. Choć ADAC ani Federalne Ministerstwo Gospodarki nie zaobserwowały braku odczynnika na niemieckim rynku, to zdaniem rzeczniczki automobilklubu, producenci muszą zapewnić dostawy AdBlue, nawet przy wysokich cenach gazu, zanim nastąpi ogólnokrajowy niedobór.
Zakłady azotowe SKW w Piesteritz w Saksonii-Anhalt rozpoczęły ponowne uruchamianie swoich maszyn po przestoju – donosi niemiecki portal mdr.de.
Uruchomienie systemu zajmie około tygodnia, powiedział w poniedziałek rzecznik firmy Christopher Profitlich w rozmowie z MDR SACHSEN-ANHALT.
Każdy sportowiec rozgrzewa się przed sprintem na 100 metrów. Rozgrzewamy się” – oznajmił Profitlich. Firma ma świadomość, że jej produkty są niezbędne dla funkcjonowania gospodarki, jednak muszą też istnieć “uczciwe warunki konkurencji” – czytamy w niemieckim portalu. Produkcja zostanie uruchomiona, jak tylko rząd zwolni fabrykę z opłaty gazowej lub zniesie ją całkowicie.
Zawieszenie produkcji AdBlue zaniepokoiło rząd federalny w związku z czym obiecał SKW wsparcie.
Przypomnijmy, że SKW wyłączyło instalacje amoniakalne ze względu na kryzys gazowy. Fabryce nie opłaca się produkować odczynnika, ponieważ w ciągu miesiąca straciłaby na produkcji AdBlue tyle, ile zarabia w ciągu roku. SKW musiałaby płacić bowiem 30 mln euro miesięcznie dopłaty za gaz.
Niedoboru nie ma, ale ceny rosną
Nie tylko zakład w niemieckim Piesteritz wstrzymał produkcję ze względu na drastyczny wzrost kosztów. Również Yara International w Sluiskil w Niderlandach zaprzestała wytwarzania odczynnika.
Wstrzymanie produkcji budzi niepokój, ale na razie nie ma mowy o niedoborach” – donosi niderlandzkie pismo transportowe “Transport Nieuwsbladet”.
Ze względu na brak dostaw AdBlue z największej fabryki w kraju, dodatek do paliwa jest teraz importowany z innych krajów, w których fabryki Yara działają.
Nove, stowarzyszenie branżowe zajmujące się handlem paliwami w Niderlandach, nie widzi jeszcze większych problemów.
Nie doprowadziło to jeszcze do niedoborów, ale do wzrostu cen. Jako organizacja branżowa poruszyliśmy tę sprawę w Ministerstwie Gospodarki, ale resort w tej chwili nic nie może dla nas zrobić” – mówi Erik de Vries, dyrektor Nove.
Cena AdBlue ostatnio wzrosła ponad dwukrotnie – donosi medium branżowe.
Rekordowe ceny w Szwecji
Na drastyczne podwyżki cen AdBlue narzekają również Szwedzi. W zeszły poniedziałek cena odczynnika wzrosła o blisko 5 koron szwedzkich (ok. 2,2 zł) , czyli o 35 proc. Za litr dodatku trzeba zapłacić po podwyżce prawie 19 koron (ok. 8,5 zł) – donosił w ubiegłym tygodniu portal transportowy trailer.se. Cena AdBlue od początku tego roku wzrosła w Szwecji ponad dwukrotnie.