TransInfo

Niemiecki operator logistyczny przebada tysiące pracowników pod kątem koronawirusa

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

W ramach środków ostrożności Grupa Deutsche Post DHL planuje poddać testom na obecność koronawirusa kilka tysięcy pracowników. Koszty tego badania wynosią znacznie ponad milion euro.

Deutsche Post chce dać kilku tysiącom pracowników możliwość przetestowania na obecność koronawirusa. 

Będziemy oferować przeszło 10 tys. pracowników możliwość poddania się testowi na Covid-19 w ramach środków ostrożności, szczególnie w większych oddziałach” – powiedział Tobias Meyer członek zarządu grupy ds. lokalnych przesyłek i listów w wywiadzie dla lokalnego dziennika „Rheinische Post”.

Testy powinny być przeprowadzane systematycznie przez lekarzy firmowych w wybranych lokalizacjach, w tym w centrach przesyłek i centrach dystrybucji poczty, zgodnie z oceną ryzyka.

Według Meyera pracownicy grupy już wcześniej byli poddawani badaniom na obecność wirusa. W ciągu ostatnich kilku tygodni przebadano 4 tys. osób zatrudnionych w Niemieckiej Poczcie. 

Uderzające było to, że wykryliśmy nieoczekiwanie dużą liczbę zarażonych osób w ramach szeroko zakrojonych testów, ale jak dotąd nie maiły one żadnych objawów choroby” – powiedział dziennikowi Meyer.

W związku z powyższym Niemiecka Poczta zakłada, że okolicach siedzib jest więcej osób zainfekowanych koronawirusem, niż wcześniej podejrzewano. Chociaż grupa odrzuca założenie, że pracownicy zarażają się w miejscu  pracy, zarząd przyznaje, że istnieje większe ryzyko zakażenia w działających firmach. Stąd też strategia Deutsche Post obejmująca profilaktyczne badania, które będą kosztowały przeszło 1,3 mln euro. 

Co z badaniami w innych firmach?

Grupa DPDHL zdaje się być wyjątkiem w branży logistycznej.

 Testy profilaktyczne nie są planowane” – powiedział niemieckiej agencji prasowej dpa rzecznik DPD w Niemczech. Zamiast tego pracownicy powinni być poddawani badaniom w razie potrzeby, czyli gdy podejrzewają u siebie infekcję. 

Podobne podejście ma operator UPS, przyznał jedynie, że kontaktuje się z organami ds. zdrowia i że współpracuje z nimi w przypadkach podejrzenia infekcji u pracowników. 

Fot. pixabay/leo2014/public domain

Tagi