Odsłuchaj ten artykuł
To może być przełom w branży kurierskiej. Poczta Polska zaczyna testować paczkomaty
Pierwszy paczkomat Poczty Polskiej pojawił się w Warszawie. To na razie pilotaż, ale jeśli Poczta zdecyduje się na wprowadzenie takich urządzeń na szerszą skalę, to InPost, obecny potentat będzie miał poważną konkurencję. Według założeń państwowego operatora, odbiór ma być bardzo wygodny, bo paczkomaty będą ulokowane przy budynkach mieszkalnych.
Latem ubiegłego roku Poczta Polska poinformowała o nawiązaniu współpracy z firmą Pakomatic – dostawcą paczkomatów (projekt wyróżniony w programie „GammaRebels powered by Poczta Polska”).
– W e-commerce istotnym problemem jest przekazanie przesyłki przez kuriera klientowi końcowemu. Wynika on m.in. z tego, że w naszych budynkach brakuje infrastruktury do obsługi paczek. Pakomatic Concierge jest właśnie taką infrastrukturą – tłumaczył wówczas Łukasz Łapiński, współwłasciciel Pakomatic.
Właśnie widzimy pierwsze rezultaty tej współpracy. W Warszawie, na Żoliborzu przy ul. Rydygiera, pojawił się pierwszy paczkomat obsługiwany właśnie przez Pakomatic. Został zainstalowany w budynku, gdzie jest 200 mieszkań, po konsultacjach ze wspólnota mieszkaniową i zarządcą.
Paczkomat Poczty Polskiej da więcej czasu na odbiór
Jak działa? Klient zamawia produkty przez internet i wybiera dostawę do domu. Kurier przyjeżdża i zostawia przesyłkę w skrytce. Kod dostępu do skrzynki (system generuje jednorazowe kody do odbioru paczek, co ma stanowić gwarancję bezpieczeństwa) klient otrzymuje SMS-em. Obsługę ułatwiają panele dotykowe. Z kolei z punktu widzenia kurierów, pracę ułatwić mają wbudowane w paczkomaty czytniki kodów kreskowych. W pierwszym paczkomacie jest miejsce na 30 paczek.
Dotychczas krajowym potentatem na rynku tego rodzaju usług był InPost (pierwsze paczkomaty pojawiły się sześć lat temu, obecnie jest ich niemal 2,8 tys. w ponad 400 polskich miastach). Pakomatic od InPostu odróżniać ma m.in. bliskość paczkomatów od odbiorców przesyłek, ale też dłuższy czas oczekiwania paczki na odbiór – do 7 dni. Dla porównania w maszynach InPostu odbiorca ma 48 godzin na pobranie przesyłki.
– Różnica polega na tym, że urządzenia są położone bardzo blisko miejsca zamieszkania, np. w blokach i kamienicach. To rozwiązanie będziemy chcieli wprowadzać razem ze wspólnotami mieszkaniowymi. Za pośrednictwem automatów będzie można odbierać paczki tak samo, jak teraz odbiera się listy ze skrzynek oddawczych – wyjaśniał ideę Grzegorz Kurdziel, członek zarządu Poczty Polskiej.
Fot. Pakomatic