Fot. Pixabay/Jking/public domain

Przewoźnicy z Europy Środkowo-Wschodniej żądają wykreślenia jednego przepisu z Pakietu Mobilności

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Organizacje zrzeszające przewoźników z Polski, Bułgarii, Węgier, Litwy i Rumunii napisały list do komisarz transportu Adiny Ioany Vălean. Chcą jak najszybszego anulowania obowiązku powrotów ciężarówek do kraju pochodzenia co 8 tygodni zapisanego w Pakiecie Mobilności.

Odnosząc się m.in. do oceny skutków regulacji organizacje, w tym polskie Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, wskazały że obowiązek powrotów nie ma nic wspólnego z promowaną w Unii Europejskiej ideą Zielonego Ładu i dążeń do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r.

Wspomniany obowiązek może doprowadzić do zwiększenia się liczby przejazdów, co może zaowocować wzrostem emisji o 4,6 proc. w międzynarodowym transporcie drogowym. To z kolei oznacza przedostanie się do atmosfery blisko 2,9 mln dodatkowych ton CO2 – wskazują, powołując się na badanie przeprowadzone przez Komisję Europejską.

Gwałtowny wzrost kosztów

Argumenty ekologiczne nie są jedynymi, które przytaczają przewoźnicy. Wskazują, że obowiązek powrotu ciężarówek jest nieuzasadniony i dyskryminujący, ponieważ “ogranicza rynek, narusza swobodę świadczenia usług i prowadzenia działalności gospodarczej”.

Przepis uderzy przede wszystkim w firmy z Europy Środkowo-Wschodniej, które przeważają w obsłudze transportu międzynarodowego na dłuższych dystansach, doprowadzając do znacznego wzrostu kosztów prowadzenia działalności. Organizacje szacują, że mowa nawet o 11 tys. euro rocznie na każdy pojazd.

Tymczasem kontrowersyjny przepis nie był analizowany pod tym kątem przez polityków przed głosowaniem nad Pakietem Mobilności, ani nie był przedmiotem oceny skutków regulacji.  Z tego też powodu organizacje domagają się wykreślenia przepisu z Pakietu Mobilności.

Jak dodają, jest on jednym z ważniejszych powodów, dla którego cały zestaw przepisów dotyczących branży transportowej w Europie został przez kilka krajów już zaskarżony do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Fot. Pixabay/Jking/public domain

Tagi