Sytuacja Portu Gdańsk pozostaje stabilna, zwłaszcza w kontekście globalnych zawirowań gospodarczych i niestabilności w transporcie międzynarodowym. Patrząc na poszczególne segmenty ładunków widać znaczące wzrosty, ale także spadki.
Najbardziej spektakularnie wypadły przeładunki rudy, które wzrosły aż o 560 procent (!). Według władz portu świadczy to o silnym popycie na surowce przemysłowe i rosnącym znaczeniu Gdańska jako hubu surowcowego. Przyczynił się do tego rosnący import rudy żelaza na potrzeby przemysłu stalowego w Polsce i krajach sąsiednich.
Znaczący przyrost odnotowano również w przypadku drewna, którego przeładunki wzrosły o 74 proc. (z 7,6 tys. do 13,2 tys. ton). Surowiec ten, pochodzący głównie z Łotwy, jest wysyłany z Gdańska głównie do Skandynawii oraz Azji.
Dwucyfrowy skok odnotowały także terminale kontenerowe, które obsłużyły ponad 624 tysiące TEU. Oznacza to 17-procentowy wzrost w porównaniu do analogicznego okresu 2024 r. Przyczynił się do tego rozwój infrastruktury, co przekłada się na wzmocnienie pozycji Portu Gdańsk w międzynarodowym łańcuchu dostaw. Znaczenie ma także stale rosnąca liczba połączeń oraz nowe serwisy oceaniczne, obsługiwane przez największe kontenerowce świata.
– W ciągu ostatnich ponad 20 lat w Porcie Gdańsk zrealizowano wiele inwestycji infrastrukturalnych, które zwiększyły zdolności operacyjne terminali oraz zapewniły lepszą integrację z krajowym i międzynarodowym systemem transportowym. Dziś realnie przekładają się one na efektywność i konkurencyjność portu – komentuje Dorota Pyć, prezes Portu Gdańsk.
Były jednak również ładunki, których wolumen zmniejszył się w I kwartale. Przykładem jest węgiel – przeładunki tego surowca spadły o 14,8 proc. Spadki odnotowano także w przypadku paliwa (o 7,5 proc.) i zboże (o 21 proc.).