TransInfo

Fot. Thetford materiały prasowe

Francuski przewoźnik przetestuje ciężarówkę ze zintegrowaną toaletą. Liczy, że tym przyciągnie nowych pracowników

Francuska firma transportowa Immo Ouest przetestuje ciągnik ze zintegrowaną toaletą. Przewoźnik liczy, że takie rozwiązanie ułatwi rekrutację kobiet na stanowisko kierowcy, ale też poprawi warunki pracy truckerów.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Firma transportowa Immo Ouest właśnie wyposażyła jedną ze swoich 220 ciężarówek w sanitariat – donosi francuski portal motoryzacyjny auto-infos.fr. 

Pomysłodawcą inicjatywy był Jean-Charles Sarr, szef firmy, który od kilku lat prowadzi kampanię na rzecz feminizacji zawodu kierowcy ciężarówki.

Umieszczenie toalet w kabinie ciężarówki to duża korzyść! To prawda, że ​​dostęp do toalet jest czasem skomplikowany. Takie zintegrowane toalety to zatem poprawa komfortu pracy, jaki doceniamy. (Rozwiązanie – przyp. red.) może zachęcić kobiety, które wcześniej nie odważyły się rozpocząć kariery w zawodzie kierowcy” – wyjaśnia 29-letnia Olympe, która dla Immo Ouest pracuje od 4 lat. 


Według szefa firmy, rekrutacja kobiet do pracy za kierownicą ciężarówki, jest jedną z odpowiedzi na palący brak kadry w branży przewozowej.

Właśnie dlatego w Immo Ouest zdecydowaliśmy się przeprowadzić specjalną kampanię różnorodności płci. Organizujemy poranki informacyjne dla kobiet pragnących odkryć zawód kierowcy” – wyjaśnia Sarr na łamach auto-infos.fr.

Podczas jednego z takich spotkań poruszona została kwestia problemu z dostępem do sanitariatów. Testy ciężarówki z toaletą są odpowiedzią przewoźnika na bolączkę tej grupy zawodowej. By wyposażyć jeden z ciągników w to rozwiązanie, Sarr zwrócił się do swojego dealera Mercedesa – grupy Gorrias. Ten zaś zlecił realizację nietypowego zamówienia producentowi nadwozi, specjalisty od produkcji samochodów kempingowych.

Wynalazek Holendrów

Immo Ouest nie jest pionierem na tym polu. Na pomysł umieszczenia toalety w kabinie ciężarówki wpadło dwa lata temu dwóch byłych truckerów z Niderlandów. Opracowali oni tzw. suchą toaletę. Rozwiązanie nie wymaga użycia wody. Opiera się na tzw. „torbie zbierającej” i systemie przylegającym ściśle do ścian toalety poniżej wyjmowanej deski sedesowej, zapobiegającym wydostawaniu się nieprzyjemnych zapachów. Wspomnianą torbę można, po zapełnieniu, wymienić.

Rozwiązanie dostępne jest w sklepie on-line. Cena suchej toalety nie została jednak podana.

Wówczas na testy suchej toalety zdecydował się niderlandzki przewoźnik Tielbeke Transport. Herman Ribberink, jeden z twórców rozwiązania, przyznał jednak, że nie wszystkim kierowcom koncepcja przypadła do gustu.

Tagi