Firma transportowa Immo Ouest właśnie wyposażyła jedną ze swoich 220 ciężarówek w sanitariat – donosi francuski portal motoryzacyjny auto-infos.fr.
Pomysłodawcą inicjatywy był Jean-Charles Sarr, szef firmy, który od kilku lat prowadzi kampanię na rzecz feminizacji zawodu kierowcy ciężarówki.
Umieszczenie toalet w kabinie ciężarówki to duża korzyść! To prawda, że dostęp do toalet jest czasem skomplikowany. Takie zintegrowane toalety to zatem poprawa komfortu pracy, jaki doceniamy. (Rozwiązanie – przyp. red.) może zachęcić kobiety, które wcześniej nie odważyły się rozpocząć kariery w zawodzie kierowcy” – wyjaśnia 29-letnia Olympe, która dla Immo Ouest pracuje od 4 lat.
Według szefa firmy, rekrutacja kobiet do pracy za kierownicą ciężarówki, jest jedną z odpowiedzi na palący brak kadry w branży przewozowej.
Właśnie dlatego w Immo Ouest zdecydowaliśmy się przeprowadzić specjalną kampanię różnorodności płci. Organizujemy poranki informacyjne dla kobiet pragnących odkryć zawód kierowcy” – wyjaśnia Sarr na łamach auto-infos.fr.
Podczas jednego z takich spotkań poruszona została kwestia problemu z dostępem do sanitariatów. Testy ciężarówki z toaletą są odpowiedzią przewoźnika na bolączkę tej grupy zawodowej. By wyposażyć jeden z ciągników w to rozwiązanie, Sarr zwrócił się do swojego dealera Mercedesa – grupy Gorrias. Ten zaś zlecił realizację nietypowego zamówienia producentowi nadwozi, specjalisty od produkcji samochodów kempingowych.
Wynalazek Holendrów
Immo Ouest nie jest pionierem na tym polu. Na pomysł umieszczenia toalety w kabinie ciężarówki wpadło dwa lata temu dwóch byłych truckerów z Niderlandów. Opracowali oni tzw. suchą toaletę. Rozwiązanie nie wymaga użycia wody. Opiera się na tzw. „torbie zbierającej” i systemie przylegającym ściśle do ścian toalety poniżej wyjmowanej deski sedesowej, zapobiegającym wydostawaniu się nieprzyjemnych zapachów. Wspomnianą torbę można, po zapełnieniu, wymienić.
Rozwiązanie dostępne jest w sklepie on-line. Cena suchej toalety nie została jednak podana.
Wówczas na testy suchej toalety zdecydował się niderlandzki przewoźnik Tielbeke Transport. Herman Ribberink, jeden z twórców rozwiązania, przyznał jednak, że nie wszystkim kierowcom koncepcja przypadła do gustu.