System zabezpieczający plandeki przed rozcięciem stworzony przez studenta z Bremerhaven trafił już do klienta w Niemczech. Firma spedycyjna będzie testowała rozwiązanie przez 9 miesięcy.
Jak informuje portal verkehrsrundschau.de, z końcem lipca do firmy Koch trafiła pierwsza plandeka z alarmem zaprojektowanym przez Andreasa Gießler, 33-letniego studenta Wydziału Transportu i Logistyki Szkoły Wyższej w Bremerhaven. Nowatorski system alarmowy chroni plandekę przed ingerencją niepowołanych osób i tym samym zabezpiecza towar przed kradzieżą.
Stawiamy na naczepy z plandekami przede wszystkim w krajowym transporcie i chcemy sprawdzić zabezpieczenie w praktyce” – wyjaśnia Frank Vinke, dyrektor transportu krajowego w Koch International.
Jak podkreśla dyrektor firmy Heinz-Peter Beste, koszt takiego systemu to ok. 3000 euro, czyli tyle, ile trzeba zapłacić za zwykłą plandekę.
Wynalazek Andreasa Gießlera to odpowiedź na falę kradzieży towarów na parkingach w Niemczech. Najbardziej narażone na tego typu zdarzenia są ciężarówki z plandekami, z racji ich konstrukcji. Tylko w Dolnej Saksonii w 2016 r. doszło do 750 kradzieży z udziałem “rozpruwaczy plandek”. Złodzieje najczęściej atakują w nocy, gdy kierowca śpi. Alarm ma odstraszać przestępców – uruchamia się, gdy ktoś próbuje naruszyć lub uszkodzić plandekę.
Foto: Flickr