Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Bartosz Wawryszuk
Rząd szykuje niemiłą niespodziankę dla przewoźników. Dotyczy autostrad i dróg ekspresowych
Rząd zamierza rozszerzyć sieć dróg, na których będą pobierane opłaty za przejazd pojazdów powyżej 3,5 t. Na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pojawił się w tym tygodniu w wykazie prac legislacyjnych wpis dotyczący projektu w tej sprawie.
Argumentem przemawiającym za powiększeniem sieci dróg objętych elektronicznym systemem poboru opłat jest fakt, że nie była ona rozszerzana od 2017 roku.
Tymczasem od tego czasu w Polsce oddano do użytku znaczącą liczbę nowych odcinków dróg krajowych klasy A oraz dróg krajowych klasy S – czytamy w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów.
Dlatego rząd chce bo do sieci objętej elektronicznym system poboru opłat dodane zostały odcinki nowo wybudowanych autostrad i dróg ekspresowych. A takich od 2017 r. w Polsce przybyło całkiem sporo. Uwzględniając tylko nowe fragmenty, między 2018 a 2023 rokiem drogowcy oddali do dyspozycji 1752,6 km nowych tras.
Autostrady i drogi ekspresowe oddane do użytku w latach 2018-2023
klasa drogi | 2018 | 2019 | 2020 | 2021 | 2022 | 2023 | suma |
autostrady | 0 | 57,7 | 18,3 | 56,5 | 46,1 | 49,4 | 228 |
ekspresowe | 304,2 | 373,6 | 104,8 | 322,5 | 220,8 | 198,7 | 1524,6 |
Z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że obecnie w naszym kraju jest ponad 5 tys. km dróg szybkiego ruchu (1849,2 km autostrad i 3278,8 km ekspresówek). Natomiast opłata elektroniczna jest pobierana na około 3660 km dróg krajowych – wynika z informacji na stronie KPRM.
Zatem jeśli rząd doprowadzi faktycznie do nowelizacji rozporządzenia ws. dróg krajowych lub ich odcinków, na których pobiera się opłatę elektroniczną, oraz wysokości stawek opłaty elektronicznej, to przewoźnicy będą musieli płacić myto na dodatkowych ponad 1700 km tras. A to oczywiście przełoży się na większe koszty transportu, bowiem w przypadku najcięższych pojazdów oraz przewozów międzynarodowych, firmy transportowe mogą nie mieć alternatywnych tras wiodących przez drogi niższych klas. Po pierwsze ze względu na ograniczenia tonażowe, a po drugie ze względu na dłuższy czas potrzebny do przejazdu po zwykłych drogach, gdzie może występować więcej odcinków z ograniczeniami prędkości.
Warto też przypomnieć, że wraz z początkiem roku wzrosły stawki opłat za przejazd po płatnych odcinkach dróg dla pojazdów ciężkich.
Natomiast z zapisów w wykazie prac legislacyjnych wynika, że rozporządzenie rozszerzające sieć dróg szybkiego ruchu objętych opłatami dla pojazdów powyżej 3,5 t ma nastąpić w III kwartale tego roku. Możliwe więc, że ostatnie miesiące roku dla części przewoźników wiązać się będą z dodatkowymi kosztami prowadzenia operacji transportowych.
Rząd natomiast liczy na to, że zyska dzięki temu wzrost przychodów z tytułu opłaty elektronicznej, które trafiają do Krajowego Funduszu Drogowego. Z funduszu tego są finansowane inwestycje drogowe i rozbudowa sieci dróg krajowych.
Oprócz tego każde kolejne rozszerzenie systemu poboru opłaty elektronicznej ma na celu optymalizację zadań przewozowych i doprowadzenie do równowagi międzygałęziowej pomiędzy transportem drogowym, a transportem kolejowym. Projekt rozporządzenia realizuje jedno z założeń Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności (KPO), tj. reformę E 2.1. zwiększenie konkurencyjności sektora kolejowego” – czytamy w wykazie prac legislacyjnych KPRM.