TransInfo

Stawki ubezpieczeniowe rosną nie tylko w Polsce. Drożej jest chociażby na Litwie

Ten artykuł przeczytasz w 8 minut

W ciągu ostatnich kilku lat składki ubezpieczeniowe wzrosły nie tylko w Polsce. Pod względem cen ubezpieczeń dla przewoźników Litwa wyprzedza niejeden zachodnioeuropejski kraj. Tutaj w ciągu roku składki OCP wzrosły ponad dwukrotnie i wszystko wskazuje na to, że wzrosną jeszcze bardziej. Wyjaśniamy, dlaczego.

Zgodnie z opinią litewskich zakładów ubezpieczeniowych, firmy transportowe stanowią grupę klientów o największym ryzyku, ponieważ zebrane składki nie pokrywają wyrządzonych przez nich szkód. Z tego powodu notoryczny wzrost cen ubezpieczeń jest naturalnym mechanizmem rynkowym, który ma pozwolić ubezpieczycielom na utrzymanie się na rynku.

Przykład międzynarodowego przewoźnika Vikita, posiadającego cztery ciężarówki pokazuje, że nawet przy spełnianiu wszystkich wymogów ubezpieczyciela i przynoszenia zakładom regularnych zysków można popaść w ich “niełaskę”.

Roczna składka za ciągnik – ponad 70 tys. zł.

Vikita wykonuje transport ładunków na terenie Europy Zachodniej i utrzymuje się na rynku już od 14 lat, mimo że jej tabor ciężarowy jest raczej dość skromny. Jak twierdzi właściciel przedsiębiorstwa, Saulius Viršilas, wywiązująca się z wszelkich zobowiązań finansowych i podatków spółka polegnie na składkach OCP zaledwie dla czterech pojazdów ciężarowych.

W lutym br. firma otrzymała oferty zakładów ubezpieczeniowych, z których wynikało, że roczny koszt ubezpieczenia jednej ciężarówki będzie kosztować przewoźnika od 7,2 do 17 tys. euro. W ubiegłym roku taka polisa kosztowała firmę “ledwie” 4 tys. euro. Dla porównania, ceny ubezpieczenia OC przewoźnika drogowego w Polsce w 2018 roku (w zależności od poziomu szkodowości) wynoszą w przybliżeniu od 5,5 do 22 tys. zł. (1,3 – 5,2 tys. euro).

Kształtowanie się składek OCP w 2018 r.

Oferty ubezpieczycieli na Litwie są dość zróżnicowane, choć łączy je jedno – wysokie składki. Dla przykładu, firma If zaoferowała cenę 10,9  tys. euro rocznie za jeden ciągnik siodłowy. Identyczną wycenę podała firma Sagauta, tłumacząc, że cena składek zależy przede wszystkich od poziomu ryzyka, na jakie jest narażone ubezpieczone mienie, a nie od dochodów, jakie generują ubezpieczycielom poszczególne firmy.

Chodzi o to, że zgodnie z ofertą Sagauta, roczna składka przewoźnika Vikita za cztery pojazdy wyniosłaby 40 tys. euro i tylko pod warunkiem, że opłata zostałaby uiszczona z góry za rok. Co ciekawe, jeszcze rok temu dana oferta opiewała na 12 tys. euro.

Przewoźnik wyliczył, że w ciągu ostatnich trzech lat wpłacił dla ubezpieczyciela 43 tys. euro, natomiast otrzymał odszkodowanie za 23 tys., powielając dochód towarzystwa o ok. 20 tys. euro.

– Nie rozumiem, dlaczego dochodowa firma otrzymuje propozycję tak nieadekwatnych stawek. Wiem, że pewna znana i duża spółka wpłaciła ubezpieczycielowi 1 mln euro, a otrzymała – 2 mln. Wychodzi na to, że mikroprzedsiębiorstwa pokrywają straty molochów – twierdzi właściciel Vikita w rozmowie z portalem lzinios.lt.

Przewoźnik jest zdezorientowany takimi cenami polis. Nawet jeśli skorzysta z najtańszej na rynku oferty, ubezpieczenie będzie go kosztować prawie o 13 tys. euro więcej, niż w ubiegłym roku.

To sama branża transportowa dyktuje ceny?

Firmy ubezpieczeniowe tłumaczą wzrost kosztów OCP wskaźnikiem potencjalnych strat, który nie pozwalają na oferowanie zbyt niskich składek. Tomas Nenartavičius, dyrektor Ergo Litwa zwraca uwagę na to, że ze względu na liczbę wypadków drogowych Litwa wyprzeda większość państw UE, ale składki OCP nadal należą do jednych z najniższych.

– Według oficjalnych statystyk, składki ubezpieczeniowe na Litwie są niższe niż na przykład w sąsiedniej Łotwie czy Estonii – twierdzi Tomas Nenartavičius.

Džiugas Šaulys, szef Działu Marketingu w firmie ubezpieczeniowej If tłumaczy, że jednym z najważniejszych czynników, wpływających na ceną ubezpieczenia na Litwie, jest częstotliwość wypadków: w przypadku samochodów osobowych jest to ok. 6-7 proc., a częstotliwość wypadków niektórych przewoźników jest często 8-10 razy wyższa i może przekroczyć nawet 50 proc.

Drugim ważnym czynnikiem jest wartość wyrządzanych szkód. W zależności od kraju jest ona inna. W przypadku samochodów osobowych średnia wartość szkód na Litwie wynosi 700 euro, a na przykład w Wielkiej Brytanii – 6500 euro.

– Jeśli większość szkód przewoźnik wyrządza na terenie takich “drogich” państw, to, bez wątpienia, ma to wpływ na cenę ubezpieczenia – twierdzi Džiugas Šaulys. Dodaje przy tym, że te dwa czynniki wyraźnie wskazują na to, że przewoźnicy to grupa klientów, która cechuje się największym ryzykiem.

Zdaniem eksperta, bardzo ważne jest dążenie przewoźników do działań zapobiegającym zagrożenia lub chociażby próbom zminimalizowania wypadków.

– Jeśli nie widzimy żadnych działań prewencyjnych, jeśli tendencje wypadków pozostają w firmie transportowej bez zmian, automatycznie zwiększamy wysokość składek – dodaje Džiugas Šaulys.

Do działań prewencyjnych, które ubezpieczyciele biorą pod uwagę, należy m.in. dbanie o niską szkodowość, utrzymywanie stałej kadry kierowców czy zmniejszenie liczby spowodowanych szkód.

Wypadki drogowe i sposób jazdy kierowców zawodowych

Zrzeszenie Litewskich Ubezpieczycieli (ZLU) zaprezentowało statystyki, dotyczące wzrostu liczby wypadków drogowych na Litwie. Z danych raportu wynika, że w 2016 r. intensywność ruchu drogowego w tym kraju wzrosła o 5 proc., natomiast liczba wypadków – o 15 proc. i w 2017 r. przekroczyła próg 100 tys. zdarzeń.

– Na Litwie średnio 6-7 kierowców na 100 przyczynia się do wypadków drogowych, co jest powyżej średniej europejskiej. W przypadku ciężarówek dane mogą szokować – każda litewska ciężarówka raz na trzy miesiąca powoduje szkodę. Mówiąc inaczej – częstotliwość wypadków z udziałem ciężarówek wynosi 30 proc., a samochodów osobowych – ledwie 6,5 proc. – twierdzi prezes ZLU, Andrius Romanovskis.

Z danych ZLU wynika, że w 2017 r. szkody wyrządzone przez podmioty ubezpieczone wyniosły 100 mln euro. W I kw. 2017 r., w porównaniu do tego samego okresu 2016 r., wypłata odszkodowań wzrosła prawie o 25 proc., czyli ponad 11 mln euro.

W 2016 r. 38 proc. przypadków wyrządzonych szkód (na kwotę 42 mln euro) miały miejsce za granicą. Udział ciężarówek wyniósł w tym 7 proc., a wpływy składek od firm transportowych wyniosły w tym czasie ponad 28 mln euro (67 proc.). Choć ciężarówki na Litwie stanowią ledwie 2,7 proc. wszystkich środków transportu, wyrządzają szkody na poziomie 29 proc., czyli ok. 30 mln euro.

– Niestety, składki za ubezpieczenie ciężarówek nie pokrywają szkód, jakie wyrządzają, nie mówiąc już o wydatkach administracyjnych. Wychodzi na to, że kierowcy aut osobowych rekompensują straty, wyrządzone przez pojazdy ciężarowe – mówi prezes ZLU.

Stawki OCP na Litwie w 2018 r.

Firma ubezpieczeniowa Roczna składka za 1 ciężarówkę, w euro
ERGO Insurance 7200
Balcia Insurance SE 9360
If 10 900
UADBB Sagauta 10 900
Seesam Insurance AS 12 000
ADB Gjensidige 17 000

Jak twierdzi Adam Pająk, broker ubezpieczeniowego z TransBrokers, trend podwyżek składek OCP rozpoczął się stosunkowo niedawno. W Polsce zapoczątkował go nakaz Komisji Nadzoru Finansowego, aby przy wyliczeniu składek uwzględniać również szkodowość.

– W 2018 roku głównym czynnikiem, który będzie decydować o tym, ile przewoźnik zapłaci za ubezpieczenie, będzie szkodowość. Np. za ciągnik siodłowy firma, która ma bardzo niską szkodowość, płaci obecnie średnio 5,5 do 6 tys. zł. Z kolei przewoźnik, która ma wysoką szkodowość, płaci nawet 3-4 razy więcej – twierdzi Adam Pająk.

 

Fot. Fotolia

Tagi