TransInfo

Stawki w transporcie wzrosną? Pojawi się problem z dostępnością aut? Poznaj wyniki badania rynku przewozowego Trans.INFO

Ten artykuł przeczytasz w 7 minut

Pytanie o stawki jest dziś chyba najważniejsze dla branży. Zaraz po nim pojawiają się jednak kolejne. Czy będzie więcej zleceń? Czy dostępność powierzchni transportowej wzrośnie? Postanowiliśmy to sprawdzić. Dziś prezentujemy wyniki przekrojowego, branżowego badania, które przeprowadziliśmy na ponad stu przedsiębiorcach z branży TSL.

Firmy powoli podnoszą się z dołka, w którym znalazły się przez pandemię. Ponad 40 proc. polskich przewoźników stwierdziło w połowie września, że liczba zleceń, jakie aktualnie realizują, wzrosła w porównaniu do sytuacji podczas lockdownu. Prawie co trzeci jeszcze nie zanotował żadnych zmian.

Ciekawie jednak wygląda porównanie obecnej liczby zleceń z tą sprzed pandemii. Okazuje się bowiem, że nie ma jednego, wyraźnego trendu. Niemal tyle samo firm, co wskazało że ta liczba spadła (37,8 proc.), stwierdziło, że wzrosła (35,4 proc.). Różnicy nie zanotował prawie co czwarty przewoźnik.

Optymistów w branży nie brakuje. 34,6 proc. przedsiębiorców spodziewa się, że w ciągu najbliższego miesiąca zleceń będzie więcej. 43,3 proc. – że dziś obserwowany poziom nie zmaleje. Co więcej, niemało przewoźników stwierdziło wręcz, że ma więcej zleceń lub zapytań o transport, niż jest w stanie obsłużyć swoją flotą. Tak stwierdziło 16,7 proc. ankietowanych.

Pokrywa się to z danymi, które obserwujemy w naszym narzędziu analitycznym metrix.trans.info. Na wielu trasach, szczególnie międzynarodowych, popyt na transport poszybował w górę. Przykładowo na trasie Polska -> Niemcy jest on obecnie o 50 proc. wyższy, niż w miesiącach przed pandemią. Z jednej strony wiąże się to z nadrabianiem zaległości po lockdownie, z drugiej – z już powoli rozpoczynającym się szczytem świątecznym – zauważa Szymon Knychalski, redaktor naczelny Trans.INFO.

Źródło: metrix.trans.info

Zamrożenia floty i ostrożne inwestycje

Oprócz liczby zleceń, postanowiliśmy również sprawdzić, jak kształtuje się dostępność pojazdów. Okazuje się, że w tym wypadku pandemia nie doprowadziła do gwałtownych zmian. Ponad 50 proc. przewoźników stwierdziło, że dostępnych aut i powierzchni transportowej jest tyle samo, jak przed i w czasie pandemii.

Niewiele ma się też zmienić. 72,4 proc. przedsiębiorców stwierdziło bowiem, że w perspektywie najbliższego miesiąca zamierza pozostawić zarówno liczbę, jak i dostępność aut na dotychczasowym poziomie. Zwiększyć ją zamierza tylko 12,6 proc. przebadanych.

Nic w tym dziwnego. Rozsądne gospodarowanie pojazdami jest jedną z częściej wybieranych strategii działania przewoźników. Prawie 40 proc. z nich stwierdziło, że nie zamierza rozbudowywać floty dopóki nie będzie miało pewności, że pandemia została opanowana. Nie bez znaczenia była również Tarcza antykryzysowa, zaproponowana przez rząd. Otrzymane z niej wsparcie sprawiło, że przewoźnicy wolą przeczekać trudny moment. Ponad 5 proc. przyznało, że czasowo zamroziło część swojej floty i nie realizuje nią żadnych zleceń.

Dostępność powierzchni transportowej szoruje obecnie po dnie. Szczególnie na trasach międzynarodowych. Popyt na transport jest bardzo wysoki i w normalnych warunkach przewoźnicy prawdopodobnie zainwestowałby w powiększenie flot, jednak niepewność co do rozwoju sytuacji jeśli chodzi o pandemię blokuje ich przed tym. Wszystko wskazuje na to, że niewiele firm wybrało “bezczynność” za sprawą tarcz antykryzysowych i nie tu należy szukać spadku podaży – komentuje Knychalski. – Co ciekawe, niedobór powierzchni transportowej jest mniej wyraźny na trasach krajowych, niż międzynarodowych. Wielu przewoźników w niepewnych czasach “uciekło na krajówkę” i zajmie im trochę czasu ponowne uzyskanie zleceń międzynarodowych.

Optymistów brakuje, realiści walczą

Czas na bodaj najważniejszą część badania, czyli na przyjrzenie się stawkom. Wiele się zmieniło. W porównaniu do sytuacji w szczycie pandemii, według jednych – wzrosły (tak stwierdziło 35,4 proc. przewoźników), według innych – spadły (37,8 proc.). Gdy jednak porównać aktualną sytuację z tą sprzed pandemii, widać wyraźnie, że nie jest dobrze. Niemal 60 proc. przedsiębiorców stwierdziło, że stawki poleciały w dół.

Niewielu wierzy, że nadejdzie dobra zmiana. 46,5 proc. ankietowanych uważa, że w ciągu najbliższego miesiąca stawki pozostaną na dotychczasowym poziomie. 23,6 proc. twierdzi, że jeszcze spadną.

Przewoźnicy się skarżą. “Jak tak dalej będzie, to zamknę firmę” – stwierdził jeden z ankietowanych. Inny wskazuje, że spedycje “wykorzystują okazję i rażąco obniżają stawki”.

Jak jednak skwitował kolejny, “stawki spadły, a jeździć trzeba”. Stąd też pojawiają się pierwsze głosy o konieczności wprowadzania zmian. Już teraz przedsiębiorcy przyznają, że zaczęli brać więcej zleceń z rynku spotowego, ponieważ zauważyli, że generalnie stawki są tam bardziej atrakcyjne, niż na kontraktach (taką odpowiedź wybrało ok. 14,7 proc. ankietowanych). Aż 22,2 proc. zamierza negocjować podniesienie stawek ze swoimi zleceniodawcami kontraktowymi.

Tu znów wyraźna jest różnica między transportem krajowym a międzynarodowym. W przypadku tego pierwszego, ceny za transport wyraźnie przekraczają te przedcovidowe. W transporcie krajowym pozostały bez większych zmian – tłumaczy Szymon Knychalski. – Znamienny jest fakt, że część ankietowanych zauważa, że ceny spotowe bywają obecnie bardziej atrakcyjne od kontraktowych. Przyparci do muru niską podażą załadowcy szukają transportu na giełdach transportowych, co z kolei powoduje wzrost stawek. Zazwyczaj za tym wzrostem po pewnym czasie podąża również zwyżka cen na kontraktach – prognozuje.

Średnia cena frachtu na trasie Polska-Niemcy, dane w euro, źródło: metrix.trans.info

Badanie zostało przeprowadzone na 144 polskich firmach. 51 proc. z nich posiada do pięciu ciężarówek. Niemal 30 proc. – do 50 pojazdów. 12,6 proc. ankietowanych stanowiły największe firmy, których flota przekracza 50 aut.

Niezależnie od modelu zatrudnienia, w 48 proc. przebadanych firm zatrudnionych jest do pięciu kierowców. W 28,3 proc. – do 50. W 15,7 proc. przypadkach w firmach pracuje ponad 50 truckerów.

Fot. Trans.info

Tagi