Magdalena Bleiziffer kocha swoją pracę i nigdy nie zmieniłaby zawodu.
Gazeta niemieckiego miasta Marbach (“Marbacher Zeitung”) opublikowała niedawno reportaż o Magdalenie Bleiziffer – Niemce pracującej za kierownicą 40-tonowej ciężarówki.
Zawód kierowcy jest jej największą pasją, a 16-metrowy pojazd miejscem pracy jak każde inne. Każdego dnia realizuje 5 tras z elektrowni w Marbach do strefy przemysłowej w Affalterbach.
“Myślę, że w Affalterbach i w Marbach zna mnie każdy”, śmieje się Niemka. W ciągu dwóch lat pracy w tym regionie, Magdalena zyskała popularność wśród jego mieszkańców. Kiedy przejeżdża obok jednej z restauracji z Marbach, jej wielbiciele pozdrawiają ją “falą meksykańską” i pogwizdują z uznaniem.
Niemkę wciąż dziwi, że jej umiejętność manewrowania 40-tonowym pojazdem ciężarowym budzi u innych podziw: “Ja po prostu wykonuję swoją pracę”. Podkreśla, że “teraz jazda jest luksusem” w porównaniu do czasów, gdy jeździła ciężarówką z 16-biegową skrzynią i przegazówką.
Kobieta docenia też nowe warunki pracy – teraz jeździ “wokół komina” i każdą noc spędza w domu. Wcześniej wybierała się w trasy do Anglii, na południe Europy czy do Skandynawii. Spotykały ją tam różne, czasem przykre, przygody. Zawsze mogła wtedy liczyć na kolegów po fachu: “kierowcy ciężarówek są jedną wielką rodziną”, podkreśla Magdalena. To jeden z głównych powodów, dla których nigdy nie zamieniłaby swojej tej pracy na żadną inną.
Foto: marbacher-zeitung.de