Niezwykłe znalezisko z internetowej aukcji. Na takich pojazdach ćwiczyli żołnierze, zanim mogli przesiąść się do normalnych ciężarówek

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Trenażery TK-660 z wyglądu przypominały ciężarówkę, ale były znacznie mniejsze. Powstało ich zaledwie kilka lub kilkadziesiąt sztuka, a przez lata uważano je za zaginione. Aż do teraz, kiedy na jednej z aukcji internetowych wystawiony został egzemplarz tego mini pojazdu. Czym były trenażery?

Po II wojnie światowej koszty szkolenia kierowców czołgów i samochodów w polskim wojsku były bardzo wysokie. By ograniczyć wydatki związane ze zużyciem paliwa i błędami młodych kierowców, zaczęto stosować trenażery. Model TK-660 miał przygotować adeptów jazdy do przesiadki do znacznie większego Stara 660. Skalę oszczędności widać na przykładzie porównania kosztów napędu obu pojazdów. Trenażer, wyposażony w silnik z motocykla WSK, spalał ok. 7 litrów na 100 km. Star podczas szkolenia z praktycznej jazdy mógł natomiast zużywać nawet 60 litrów (!) na 100 km.

Fot. arch. T. Szczerbicki

Fot. arch. T. Szczerbicki

Fot. arch. T. Szczerbicki

Odnaleziony po latach egzemplarz trafił do zbiorów Pilskiego Muzeum Wojskowego.

Pojazd po zakończeniu swojej służby w WP trafił w prywatne ręce, przez ostatnie lata był używany do przewożenia niewielkich, ale ciężkich ładunków, o czym świadczą drewniane klocki wstawione pomiędzy ramę a resory. Trenażer odnaleźliśmy na jednym z popularnych portali aukcyjnych, właścicielowi Marcinowi Stodolnemu zależało na tym, żeby trafił w dobre ręce. Wcześniej dzwoniło do niego z ofertą kupna kilku handlarzy lub ogrodników. Bardzo się ucieszył kiedy usłyszał, że chcemy go eksponować w naszym muzeum, dodatkowo na wystawie dokumentującej historię, której jest częścią” – mówi Przemysław Olszyński, dyrektor muzeum w informacji prasowej przygotowanej przez PMW.

Renowacja unikalnego zabytku polskiej motoryzacji

Dzięki trzem zachowanym zdjęciom pojazdu możliwe będzie odtworzenie skrzyni ładunkowej pojazdu oraz uzupełnienie go o brakujące elementy. Trenażer można odpalić, ale silnik wymaga kapitalnego remontu. W tym celu niezbędna będzie pomoc.

Naszym celem jest zdobycie kolejnych fotografii archiwalnych oraz informacji o historii trenażera, co pozwoli nam na przywrócenie mu wyglądu z czasów świetności oraz pełnej sprawności technicznej. Dlatego zwracamy się z prośba do mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego oraz byłych żołnierzy JW. 1956 o przekazanie informacji lub archiwalnych fotografii pojazdu. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku będziemy mogli Państwu zaprezentować ten unikalny pojazd podczas pokazów dynamicznych” – mówi Przemysław Olsztyński.

Fot. Pilskie Muzeum Wojskowe

Tagi