Zdaniem Machockiego największą dynamikę zanotują usługi cross dock’ing (obsługa dużych magazynów, gdzie towary zamiast składowania, są poddawane usługom logistycznym) oraz bezpośredniej dystrybucji towarów do klientów zleceniodawców i usług towarzyszących (waletowanie, pakowanie, przepakowywanie, itp.). Z kolei największe piętno europejskiego kryzysu odciśnie się na przewozach dużych partii towarów samochodami. W tym przypadku możemy spodziewać się wzrostu o 5-7 proc.
– Istotne jest to, że w ub.r, po trzech latach regresu, poprawiła się sytuacja samych przewozów drogowych – wyjaśnia prezes Pekaes – O ile w tamtym okresie zlikwidowano lub zwrócono firmom leasingowym ok. 60 tys. samochodów ciężarowych, to w ub.r. ich liczba w użytkowaniu wzrosła o ok. 20 tys.
Transportem samochodowym zarobkowym przewieziono w okresie jedenastu miesięcy ubr. 143,2 mln ton. Według GUS, potencjał przewozowy transportu samochodowego zarobkowego powiększył się od początku roku do końca listopada o 7,2 proc.
Jednak wzrost obrotów, to nie wszystko – poprawiła się również rentowność z działalności. Najistotniejsze w tym wszystkim jest jednak optymistyczne podejście, dominujących na rynku, małych przewoźników. W końcu to oni muszą wykazać się codziennie największą ostrożnością w podejmowaniu decyzji o inwestowaniu.
Autor: Łukasz Majcher