TransInfo

Zakaz konkurencji w zleceniu transportowym. Sprawdź, kiedy jest wiążący, a kiedy nie

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Postanowienia przewidujące zakaz konkurencji stanowią jedne z najczęściej stosowanych w zleceniach transportowych i umowach współpracy w zakresie świadczenia usług transportowych. Dość powszechna jest ocena w branży TSL, że ich zastrzeganie jest dozwolone przepisami, gdyż mieści się w granicach swobody umów.

Zgodnie z art. 353 (1) Kodeksu cywilnego, strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. 

Praktyka jednak pokazuje, że gdy konkretna klauzula stanie się przedmiotem oceny sądu w określonej sprawie sądowej, niejednokrotnie jest uznawana za wadliwie sformułowaną i w efekcie za niewiążącą strony. Wszystko zależy od tego, jak postanowienie o zakazie konkurencji zostanie określone i jaka będzie dokonana przez sąd wykładnia oświadczeń woli stron zawierających umowę oraz ocena przez sąd konkretnej klauzuli w świetle przepisów prawa.

Zakaz konkurencji – zalecenia do formułowania klauzul

W poglądach prezentowanych w orzecznictwie i piśmiennictwie wskazuje się m.in. następujące wytyczne dotyczące formułowania takich klauzul.

1. Zaleca się, aby z postanowień zawartych w zleceniu lub umowie wynikało przez jaki okres obowiązuje ten zakaz. W szczególności, gdy zakaz dotyczy okresu przypadającego już po zakończeniu współpracy. 

2. Zaleca się, aby zakres podmiotowy nie był zbyt szeroki i był precyzyjnie określony (np. poprzez wskazanie konkretnych podmiotów będących kontrahentami strony zastrzegającej zakaz konkurencji), aby nie budziło wątpliwości wobec jakich podmiotów obowiązuje zakaz.

W orzecznictwie pojawił się pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z 16 października 2013 r. (sygn. akt: I ACa 682/13), iż zbyt ogólnikowe wskazanie takiego zakresu nie zasługuje na ochronę i nie jest skuteczne.

3. Gdy przewidzianą w zleceniu lub umowie sankcją za naruszenie zakazu konkurencji jest kara umowna, jej wysokość powinna być precyzyjnie wskazana. Należy więc unikać formułowania wysokości kary umownej “widełkowo” (kara w wysokości “od … do …” lub np “do wysokości frachtu”), gdyż może to spowodować uznanie takiego postanowienia za nieważne.

Nadto wysokość kary nie może być całkowicie dowolna. Sąd może bowiem dokonać jej miarkowania – tj. zmniejszenia, gdy uzna ją za rażąco wygórowaną zgodnie z art. 484 § 2 K.c.

4. W orzecznictwie pojawiły się także poglądy uzależniające ważność zawartej w zleceniu transportowym kary umownej za przestrzeganie przez przewoźnika zakazu konkurencji po zakończeniu współpracy, od przewidzenia ekwiwalentu pieniężnego dla przewoźnika. Przykładowo Sąd Apelacyjny w Krakowie w uzasadnieniu wyroku z 9 czerwca 2017 r. (sygn. akt: t I ACa 62/17), dotyczącego zakazu konkurencji w zleceniu transportowym wskazał, że “podziela pogląd Sądu najwyższego, wyrażony chociażby w wyroku z dnia 11 września 2003 r. (III CKN 579/01), iż klauzula zakazu konkurencji po ustaniu umowy zlecenia, bez jednoczesnego wprowadzenia odpowiedniego ekwiwalentu dla zleceniobiorcy jest nieważna”.

Na podobnym stanowisku stanęły także Sąd Apelacyjny w Gdańsku w uzasadnieniu wyroku z 14 maja 2013 r. (sygn. akt: I ACa 174/13) i Sąd Okręgowy w Gliwicach w uzasadnieniu wyroku z 24 czerwca 2014 r. (sygn. akt X Ga 96/14) – orzeczeniach także dotyczących zakazu konkurencji w zleceniu transportowym i braku ekwiwalentu. W orzecznictwie spotkać można jednak również poglądy przeciwne. Za dopuszczalnością zawarcia w umowie klauzuli konkurencyjnej bez ekwiwalentu opowiedział się m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z 19 listopada 2015 r. (IV CSK 804/14). Przy czym sprawa ta nie dotyczyła już transportu, jej przedmiotem nie było zlecenie transportowe, a nadto Sąd Najwyższy wskazał, że “ocena postanowień umownych pod kątem ewentualnej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, zakładająca możliwość naruszenia autonomii woli stron, pozostaje w ścisłym związku z całokształtem okoliczności sprawy”, zaznaczając tym samym, że każdą sprawę należy rozpatrywać indywidualnie.

5. W końcu rekomenduje się, iż powinno być jasne, co należy rozumieć za działania konkurencyjne – jaka konkretnie działalność przewoźnika stanowić będzie działalność konkurencyjną. W przeciwnym razie może dojść do sytuacji zaistnienia odmiennych stanowisk stron zlecenia i w efekcie sporu na tym tle. Tym samym istnieje ryzyko, że w konkretnym przypadku sąd może uznać klauzulę zakazu konkurencji za nieobowiązującą przewoźnika.

Ostateczna ocena należy do sądu

Oczywiście z powyższymi poglądami można polemizować i podlegają one zawsze indywidualnej ocenie sądu w przypadku konkretnych spraw. Jednakże warto mieć świadomość ich istnienia i brać je pod uwagę zwłaszcza w przypadku konstruowania tego typu klauzul, aby uniknąć ryzyka uznania ich przez sąd za wykraczające poza granice swobody umów.

Niniejszy artykuł nie stanowi opinii prawnej, interpretacji prawnej, ani nie jest opinią prawną.

Fot. Pixabay/mohamed_hassan

Tagi