Hiszpańska firma ubezpieczeniowa Catalana Occidente stworzyła listę dość nietypowych powodów mandatów, jakie otrzymują niekiedy kierowcy na Półwyspie Iberyjskim.
Mandatu w Hiszpanii można się spodziewać nie tylko przekraczając dozwoloną prędkość, za jazdę na “podwójnym gazie”, czy też za ignorowanie znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej. Nie wszyscy znają szczegółowo prawo o ruchu drogowym, a to błąd, czasem dość kosztowny.
Mandaty za obgryzanie paznokci i całowanie drugiego kierowcy
Jak wiadomo, w trakcie jazdy uwaga kierowcy powinna być skupiona na drodze, dlatego też za kłótnię z pasażerem, całowanie drugiego kierowcy, a nawet za obgryzanie paznokci hiszpańska drogówka może wystawić Wam mandat w wysokości 80 euro.
Zbyt głośna muzyka
W Hiszpanii mandat można dostać także za słuchanie zbyt głośnej muzyki, które uniemożliwia odpowiednie skupienie na prowadzeniu pojazdu. Jeśli zdarzy się Wam to w pobliżu szpitala lub w strefie wypoczynkowej, może Was to kosztować od 50 aż do 300 euro, informuje Catalana Occidente.
Za nieuzasadnione użycie klaksonu grozi kara w wysokości 80 euro.
Głowa oparta na ramieniu i proca wisząca na lusterku
Uszy kierowcy muszą być na widoku. Jeśli oprzecie głowę na ramieniu, policja może pomyśleć, że rozmawiacie przez telefon i wlepić Wam mandat.
Najbardziej zaskakujący jest jednak fakt, że za procę wiszącą na lusterku wstecznym grozi kara w wysokości 300 euro. Policja może powołać się w takim wypadku na “nielegalne posiadanie broni”.
Tłumik, niewłaściwa postawa pasażera, parkowanie na obszarze chronionym
Innym, mniej zaskakującym powodem wystawienia mandatu jest jazda bez tłumika lub z niesprawnym tłumikiem, która może Was kosztować 200 euro. Jeśli natomiast pasażer jedzie z nogami na desce rozdzielczej, zamiast siedzieć prosto, przyjdzie Wam zapłacić 80 euro. Najsroższa kara czeka Was natomiast za parkowanie na obszarze chronionym – kwota mandatu może sięgnąć nawet 6 000 euro.
Zdarzyło się Wam kiedyś dostać mandat z nietypowym uzasadnieniem?
Foto: diariodetransporte.com