Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przygotowało zmianę przepisów, która sprawi, że na znakach drogowych nazwy miast położonych w sąsiednich państwach będą podawane po polsku i w języku oryginalnym. Z szacunków do uzasadnienia projektu rozporządzenia w tej sprawie wynika, że koszty zmian pochłoną 27 mln zł.
Nazwy miast na tablicach drogowych pokazujących odległości, mają być zapisywane w jednym wierszu. Najpierw będzie umieszczana nazwa w języku polskim, a za nią – oryginalna w nawiasie.
Wprowadzenie tej zmiany podyktowane jest zaleceniem Komisji Infrastruktury, która zobowiązała MIB do wprowadzenia polskiej pisowni na znakach drogowych kierujących do miast leżących poza granicami Polski. Będzie to z pewnością duże ułatwienie dla osób, które nie znają pisowni nazw zagranicznych miast w języku państwa, na terenie którego są położone” – czytamy w informacji na stronie resortu infrastruktury.
Koszty oszacowane przez urzędników będą pokryte z budżetu państwa w ciągu czterech lat od chwili wejścia w życie nowych przepisów. Z uzasadnienia projektu wynika, że 27 mln zł wydane zostanie na wymianę tablic drogowych przy autostradach i drogach krajowych zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Dotyczyć to będzie około 400 tablic stojących przy trasach, które stanowią 5 proc. sieci dróg w Polsce.
Wymiana tablic drogowych do 2022 r.
Zmiany mają zostać przeprowadzone do 1 stycznia 2022 r. i mogą być wprowadzane stopniowo. „Tak aby zarządcy dróg, na których stosowane są te znaki, mieli czas na dostosowanie ich do nowych wymagań” – czytamy w ocenie skutków regulacji. Ministerstwo nie oszacowało w jakim stopniu, ani jakie będą koszty wprowadzenia nowego przepisu na drogach pod administracją samorządów.
Do 21 listopada 2017 r. potrwają konsultacje publiczne projektu. Jednocześnie prowadzone są też uzgodnienia międzyresortowe.
A Wam jak się podoba ten pomysł? Warto wydawać pieniądze na taki cel?
Foto: GDDKiA