Podczas rutynowych kontroli ruchu na AP-7 w pobliżu Torrevieja na Costa Blanca agenci specjalnej jednostki ds. transportu towarów zatrzymali niemieckiego truckera. Podczas inspekcji jego pojazdu odkryli, że dopuścił się on przestępstwa polegającego na fałszowaniu dokumentu publicznego. Mężczyzna włożył bowiem do tachografu karty innego kierowcy.
Pojazd unieruchomiono, a trucker trafi przed sąd – donosi lokalny serwis informacyjny informacion.es. Ten rodzaj przestępstwa określony jest w artykule 392 Kodeksu karnego i podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 3.
Władze hiszpańskie badają m.in., skąd niemiecki kierowca aresztowany w Torrevieja zdobył dokument drugiej osoby, który znajdował się w tachografie jego ciężarówki. Nie było również jasne, czy dana osoba wiedziała, że jej karta była niewłaściwie używana w cudzym tachografie.
Surowe hiszpańskie prawo
Hiszpania to jeden z krajów Europy, który bardzo surowo podchodzi do tego typu oszustw. W 2020 r. Sąd Najwyższy uznał, że manipulacja tachografem w celu sfałszowania jego zapisów, by uniknąć kontroli policyjnych i administracyjnych, stanowi przestępstwo fałszowania dokumentów urzędowych. Z kolei fałszowanie dokumentów podlega w Hiszpanii sankcjom karnym na podstawie art. 392 Kodeksu karnego w związku z art. 390.1.2º tego samego kodeksu.
W związku z tym kierowcom dopuszczającym się tego typu przestępstw grożą w Hiszpanii nawet 3 lata więzienia, a nie, jak wcześniej, 500 euro grzywny i 6 punktów karnych dla kierowcy i 4 001 euro mandatu dla pracodawcy. Kara więzienia może być jeszcze surowsza, jeśli proceder manipulacji powtarzał się.