TransInfo

Ukraina wprowadza stan wojenny. Jak to wpłynie na transport?

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Rada Najwyższa Ukrainy zatwierdziła w poniedziałek, 26 listopada, dekret prezydenta Petra Poroszenki o wprowadzeniu stanu wojennego. Zacznie on obowiązywać 28 listopada i potrwa 30 dni. Stanem wojennym objęte zostaną wszystkie obwody przy granicy z Rosją i Mołdawią oraz nad Morzem Czarnym i Azowskim. Czy obecna sytuacja na Ukrainie będzie miała wpływ na transport?

Stan wojenny obejmie 10 z 24 obwodów w południowo-wschodniej części Ukrainy: winnicki, odeski, mikołajowski, chersoński, zaporoski, doniecki, ługański, charkowski, sumski i czernihowski, a także wody wewnętrzne na obszarze azowskim i kerczeńskim. Na wprowadzenie stanu wojennego rząd Ukrainy zdecydował się po tym, gdy w niedzielę na Morzu Azowskim dwa kutry oraz holownik marynarki wojennej Ukrainy zostały ostrzelane i przejęte przez siły specjalne Federacji Rosyjskiej.

Czy stan wojenny wpłynie na transport?

Prezydent Petro Poroszenko na wczorajszym posiedzeniu Rady Najwyższej (Parlamentu) zapewnił, że wprowadzenie stanu wojennego nie będzie miało żadnego wpływu na swobodę obywatelską.

– Regulacje dotyczące stanu wojennego będą zastosowane tylko w przypadku rosyjskiej agresji i wkroczenia wojsk Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy – powiedział prezydent Ukrainy.

Ołeksandr Turczynow, Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony zapewnił, że choć dekret o stanie wojennym przewiduje możliwość ograniczenia m.in. praw obywatelskich (w tym również wykonywanie transportu, ponieważ przewiduje to prawo ukraińskie – przyp. red.), prezydent z tego nie skorzysta.

– Podkreślam, że tymczasowo mogą być ograniczone prawa i swobody obywatelskie, ale prezydent nie zamierza korzystać z tej możliwości. Jeśli jednak dojdzie do nasilenia agresji, ten instrument powinien być dostępny. Zostanie przy tym zastosowany tylko tam, gdzie będą przeprowadzane działania wojenne – stwierdził Ołeksandr Turczynow.

Sekretarz poinformował, że w przypadku agresji Federacji Rosyjskiej na terenach, gdzie dojdzie do działań zbrojnych, przedsiębiorstwa prawdopodobnie zostaną zamknięte, a ruch środków transportu – ograniczony.

Warto zaznaczyć, że obecne utrudnienia na granicy z Ukrainą nie mają związku ze stanem wojennym. Są wynikiem protestów po ukraińskiej stronie, związanych ze zmianą przepisów podatkowych. Dziś, zgodnie z informacją Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, blokady zostały zniesione, a ruch – wznowiony.

Komentarz redakcji

Stan wojenny na Ukrainie, który potrwa 30 dni od 28 listopada, nie powinien wpłynąć na funkcjonowanie firm transportowych. Należy się tylko liczyć z dłuższą kontrolą pojazdów na granicy z Rosją i Mołdawią oraz z liczniejszymi kontrolami inspekcji transportu, ale tylko w tych obwodach, gdzie stan wojenny będzie obowiązywać. Wiele wskazuje na to, że incydent na Morzu Azowskim to pokazanie przez Rosjan stanu gotowości zbrojnej na tym obszarze, a wprowadzenie stanu wojennego przez prezydenta Ukrainy, to z kolei próba zwiększenia poparcia społecznego przed wyborami prezydenckimi, które zaplanowane są na 31 marca 2019 roku. Niezależnie od sytuacji, wykonywanie transportu na Ukrainie nie powinno zostać zakłócone.

Fot. president.gov.ua

Tagi