REKLAMA
Omega

WITD Łódź

20 godzin jazdy i 1,5 tys. kilometrów bez przerwy. Surowe konsekwencje dla „maratończyka” i jego pracodawcy

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Inspektorzy piotrkowskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Łodzi zatrzymali kierowcę, który prowadził ciężarówkę przez ponad 20 godzin niemal bez przerwy, używając przy tym karty innej osoby. Za to poważne naruszenie odpowie zarówno kierowca, jak i przewoźnik.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.
W środę 26 listopada inspektorzy WITD w Łodzi przeprowadzili w Piotrkowie Trybunalskim działania, które ujawniły skrajnie nieodpowiedzialne praktyki kierowcy transportującego używane samochody osobowe z Belgii do Polski. 

Pierwszy sygnał nieprawidłowości

Zespół pojazdów należący do polskiego przewoźnika został zatrzymany w godzinach porannych na ul. gen. Władysława Sikorskiego. Już na początku kontroli wyszło na jaw, że kierowca posługiwał się kartą kierowcy wystawioną na inną osobę, co samo w sobie jest poważnym naruszeniem przepisów o czasie pracy.

Ponad 20 godzin prowadzenia i 1500 kilometrów bez realnej przerwy

Dalsza analiza danych z tachografu tylko potwierdziła skalę zagrożenia. Inspektorzy ustalili, że w ciągu poprzednich 24 godzin kierowca spędził za kierownicą ponad 20 godzin, pokonując ponad 1500 kilometrów i odbywając przy tym przerwę trwającą jedynie 1 godzinę i 16 minut.

Tak drastyczne skrócenie odpoczynku stanowi – jak podkreślają inspektorzy – realne i bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Kierowca nie tylko narażał siebie, ale przede wszystkim innych uczestników ruchu.

Natychmiastowe sankcje dla kierowcy i postępowanie wobec przewoźnika

Wobec kierującego zastosowano natychmiastowe środki. Inspektorzy ukarali go mandatami karnymi oraz zatrzymali prawo jazdy na 3 miesiące. To jednak nie koniec konsekwencji. Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne, które może skutkować dodatkowymi karami finansowymi.

Ta kontrola jest kolejnym dowodem na to, że próby omijania przepisów dotyczących czasu pracy kierowców – zwłaszcza tak rażące jak korzystanie z cudzej karty i wielogodzinna jazda bez odpoczynku – są nie tylko nielegalne, ale przede wszystkim skrajnie niebezpieczne.

To przypadek, który powinien wybrzmieć w całej branży transportowej jako przestroga: oszczędzanie minut kosztem bezpieczeństwa zawsze kończy się wysoką ceną.

Podobne skrajne naruszenia także w Europie

Podobne naruszenie zostało wykryte we wrześniu br. w Niemczech. W Pfungstadt policja drogowa zatrzymała 37-letniego kierowcę, który – podobnie jak zatrzymany w Piotrkowie Trybunalskim – prowadził wiele godzin praktycznie bez przerwy. Mężczyzna miał za sobą blisko 19 godzin jazdy, czyli niemal tyle samo, ile odnotowali inspektorzy WITD w Łodzi. 

Różnica polegała jedynie na skali całego procederu. Niemieccy funkcjonariusze, analizując szerszy okres 56 dni, ujawnili aż 14 najcięższych, 57 bardzo poważnych i 65 poważnych naruszeń, w tym dzienną jazdę trwającą ponad 26 godzin oraz 129 godzin za kierownicą w dwa tygodnie zamiast dozwolonych 90. Efekt? Ponad 20 tysięcy euro grzywny dla kierowcy i 60 tysięcy euro dla przewoźnika, a dodatkowo po 15 tysięcy euro zabezpieczenia. To kolejny dowód, że ignorowanie przepisów o czasie pracy kierowców – niezależnie od kraju – kończy się ogromnym ryzykiem i jeszcze większymi konsekwencjami finansowymi.

Tagi:

Zobacz również