Bimbrownicy zatrzymani. Fabryka „ducha puszczy” rozbita przez Służbę Celną.

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Białostoccy celnicy ustalili, że w lesie w okolicach Gródka k. Białegostoku funkcjonuje bimbrownia, w której produkowany jest nielegalny alkohol na dużą skalę. Funkcjonariusze weszli na jej teren w momencie, kiedy 2 mężczyzn czuwało nad produkcją tzw. „ducha puszczy”, a z aparatury zlewany był gotowy alkohol o mocy ok. 60%.

Na miejscu celnicy znaleźli ponad 220 litrów alkoholu oraz sprzęt służący do jego wyrobu: kotły, pompy, kolumny chłodnicze, studnię głębinową, a także ponad tonę żyta oraz kilkadziesiąt kilogramów drożdży. W ustawionych w bimbrowni 7 kadziach przykrytych folią znajdowało się również ponad 9 tysięcy W tym samym czasie na posesję 68-letniego mieszkańca gminy Gródek wkroczył drugi zespół funkcjonariuszy, którzy w budynku gospodarczym znaleźli blisko 1100 litrów alkoholu, 100 kilogramów drożdży oraz dziesiątki pustych, plastikowych butelek. Towar ten celnicy odkryli w piwnicy, do której wejście ukryte było pod stołem narzędziowym przesuwanym na specjalnych suwnicach.

Funkcjonariusze Służby Celnej wszczęli w sprawie postępowanie karne skarbowe rekwirując nielegalny alkohol. Zabezpieczona została również aparatura do jego produkcji. Aktualnie celnicy ustalają dokładne powiązania pomiędzy mężczyznami produkującymi bimber, a właścicielem posesji, na której składowany był nielegalny alkohol. Wszystkim podejrzanym grożą wysokie grzywny lub kara pozbawienia wolności. Ponieważ sprawa jest rozwojowa, Służba Celna nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

Próbki przejętego alkoholu zbada również Laboratorium Celne w Białymstoku. Z doświadczeń Służby Celnej wynika, że niejednokrotnie w zatrzymywanym, nielegalnym alkoholu sprzedawanym jako bimber wykrywany był odkażany związkami chloru spirytus techniczny, służący do produkcji m.in. podpałek do grilla lub płynów do spryskiwaczy.

źródło: bialystok.uc.gov.pl

Autor: Bogumił Paszkiewicz