W czwartek od rana francuscy rolnicy kontynuowali także blokadę centrum skupu Leclerc w Beychac-et-Caillau koło Bordeaux.
Oprócz tego członkowie Koordynacji Wiejskiej Lot-et-Garonne przybyli do Bordeaux, aby zablokować port handlowy w Bassens na obrzeżach miasta. Protesty spowodowały znaczne zakłócenia, a traktory i maszyny rolnicze zablokowały dostęp do Grand Port Maritime, siódmego co do wielkości portu we Francji pod względem ruchu towarowego.
Rolnicy twierdzą, że umowa handlowa Pomiędzy Unią Europejską a państwami zrzeszonymi w organizacji Mercosur umożliwia import południowoamerykańskich produktów rolnych, które nie spełniają tych samych standardów co produkty francuskie. A to godzi w źródło utrzymania francuskich farmerów.
Karine Duc, działaczka związków rolniczych, oświadczyła, że blokada potrwa przez całą noc, a być może dłużej, dopóki rząd nie złoży pisemnego zobowiązania do rozwiązania problemów rolników.
Protesty rozprzestrzeniły się na inne regiony, a rolnicy w Tuluzie planują zablokować drogi w przyszłym tygodniu, aby wyrazić swoje niezadowolenie z umowy handlowej. Rząd francuski obiecał sprzeciwić się umowie, ale rolnicy nadal nie są zadowoleni z obecnego stanu rzeczy.