TransInfo

Wąskie gardła w niemieckiej logistyce. Kolejna branża skarży się na przepisy mijające się z rzeczywistością

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

O krytycznej sytuacji w niemieckim sektorze FMCG, gdzie dostawy realizowane są z dużymi opóźnieniami, mówi się od dawna. W marcu związek z branży materiałów budowlanych przedstawił swoje stanowisko, w którym krytykuje wąskie gardła w transporcie i widzi w nich hamulec niemieckiej gospodarki.

BBS, niemiecki związek z branży materiałów budowlanych, zaprezentował niedawno dokument pt. “Wąskie gardła w sektorze logistyki. Wyzwania i propozycje rozwiązań”. Problemy z transportem, jak czytamy w stanowisku BBS, mają nie tylko niemieccy budowlańcy. Z ich powodu cierpią pozostałe gałęzie gospodarki. Przedsiębiorcy zrzeszeni w związku na wąskie gardła w transporcie narzekają od początku 2017 r. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest według BBS niedobór kadry w branży przewozowej.

Według informacji związku w Niemczech brakuje ok. 40 tysięcy kierowców ciężarówek, a zmiany demograficzne jeszcze ten niedobór pogłębią. Powodów braku zainteresowania zawodem wśród młodych ludzi BBS upatruje przede wszystkim w wysokich kosztach zdobycia uprawnień, w wielu formalnościach z nim związanych oraz w złym wizerunku truckera.

Do obecnej sytuacji w sektorze transportu przyczyniło się także zniesienie obowiązku służby wojskowej. Bundeswehra szkoliła wcześniej 15 tys. kierowców ciężarówek rocznie.

“Kierowca ciężarówki kluczowy dla całej gospodarki”

Jak podkreśla BBS w stanowisku, poradnictwo zawodowe powinno promować profesję kierowcy ciężarówki, “która jest kluczowa dla całej gospodarki”. Do tego potrzebne jest wsparcie np. kampanii społecznej.

Ponadto związek widzi potrzebę obniżenia minimalnego wieku koniecznego do uzyskania uprawnień do jazdy ciężarówką – z 21 na 18 lat. Wykształcenie w tym kierunku stałoby się dzięki temu atrakcyjniejsze.

BBS sugeruje również organizowanie egzaminów w innych językach lub przynajmniej w “prostym niemieckim”, a także ułatwienie rekrutacji kierowców spoza Unii Europejskiej. Kolejnym rozwiązaniem proponowanym przez związek jest “przyspieszona kwalifikacja wstępna” dla osób bezrobotnych.

Pomysł na więcej parkingów w Niemczech

Kolejnym problemem niemieckiej branży transportowej jest brak odpowiedniej infrastruktury parkingowej oraz nieodpowiednio zarządzane remonty dróg. Wpływają one bardzo negatywnie na komfort pracy kierowców i utrudniają im stosowanie się do przepisów regulujących okresy jazdy i odpoczynku, a także terminowe dostawy.

BBS szacuje, że w Niemczech brakuje 14 tys. parkingów, a do 2030 liczba ta się podwoi (organizacja prywatnych zarządców autohofami VEDA z kolei już w tej chwili mówi o 31 tys. brakujących obiektach). Wobec tego związek proponuje rozbudowę parkingów przy autostradach, zachęty finansowe dla firm z branży handlowej i przemysłowej, które tworzyłyby miejsca parkingowe dla ciężarówek.

Zakaz noclegu w kabinie

BBS w swoim stanowisku krytykuje także wprowadzony w Niemczech w maju 2017 r. zakaz odbierania regularnego tygodniowego odpoczynku w kabinie ciężarówki.

Ten przepis, który opiera się o prawo unijne, mimo swoich dobrych intencji mija się z rzeczywistością, przede wszystkim ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury noclegowej” – czytamy w dokumencie.

W związku z tym organizacja sugeruje, by zezwolić kierowcom na odebranie 45-godzinnego odpoczynku w kabinie, o ile jest ona odpowiednio wyposażona. Ponadto należy także uwzględnić fakt, że wielu kierowców, ze względu na diety i bezpieczeństwo ładunku i pojazdu, woli przerwę spędzić w kabinie.

Niemieckie przepisy dotyczące kabotażu

BBS domaga się też złagodzenia przepisów dotyczących kabotażu. Według związku mogłoby to rozwiązać problem niewydolności w transporcie.

Komentarz redakcji

Niemieccy przewoźnicy borykają się z problemem braku kierowców, który z roku na rok się nasila. W innych krajach UE nie jest lepiej. Tymczasem politycy z Brukseli i rządy krajów Unii bombardują branżę przewozową kolejnymi regulacjami, które jeszcze bardziej utrudnią działalność firmom transportowym.

Zdaje się, że wszyscy oni zapominają o tym, że bez transportu większość gałęzi gospodarki nie jest w stanie funkcjonować, ani tym bardziej się rozwijać. Rzeczywistość rynkowa zaczyna jednak weryfikować pomysły ustawodawców, a stanowisko BBS jest kolejnym głosem rozsądku na temat sytuacji niemieckiego i europejskiego transportu.

Już w tej chwili Niemcy mają problem z zaspokojeniem potrzeb na usługi transportowe, a planowane przez Brukselę zmiany przepisów w dyrektywie o delegowaniu oraz tzw. Pakiet Mobilności znacznie pogorszą ich sytuację. Nasi sąsiedzi z Zachodu, podobnie jak reszta Europy, będą musieli się przygotować nie tylko na wyższe ceny transportu, ale i na poważne problemy z zaopatrzeniem i zahamowanie wzrostu gospodarczego.

Fot. Pxhere.com/CC0

Jak założyc firmę w Niemczech - baner

Tagi