Odsłuchaj ten artykuł
Fot. WPXI/CBS News/WTAE
Ciężarówka z 20 tonami ładunku zawisła na krawędzi wiaduktu. Kierowca, który przeżył, mówi o cudzie
Ciężarówka wioząca blisko 20 ton tektury przewróciła się na wiadukcie i uderzyła o betonową ścianę, a jej naczepa zawisła na wysokości odpowiadającej pięciu piętrom. Kierowca, który ją prowadził wyszedł z tego dramatycznego zdarzenia praktycznie bez szwanku i może mówić o wielkim szczęściu. A tę historię szeroko relacjonowały amerykańskie media.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych. Ciężarówka prowadzona przez 37-letniego Kostasa Hobitakisa przewróciła się na autostradzie i nieomal spadła z wiaduktu. Część przyczepy rozpadła się, powodując, że większa część jej ładunku runęła kilkadziesiąt stóp w dół, na inną autostradę międzystanową przebiegającą pod wiaduktem.
Poza kilkoma skaleczeniami i zadrapaniami Hobitakisa, nikt nie został ranny – co opisał jako cud. Ryzyko, że przyczepa pociągnie za sobą resztę pojazdu, było bowiem bardzo duże.
Chociaż Hobitakis oświadczył, że jechał z dozwoloną prędkością, policja stanowa Pensylwanii ukarała go za przekroczenie prędkości i jazdę poza wyznaczonym pasem ruchu. Znak przed wiaduktem określa ograniczenie prędkości do 55 mil na godzinę, a żółty znak ostrzegawczy przed mostem radzi kierowcom, aby nie przekraczali 40 mil na godzinę, aby móc bezpiecznie skręcić.
JUST IN: A tractor-trailer hangs off an overpass near the I-70/79 interchange in South Strabane Township, Washington County. Related closures from @Palexander44. @KDKARadio pic.twitter.com/CC1ocMV2V6
— Shelby Cassesse (@ShelbyCassesse) April 12, 2023
Ciężarówka, którą jechał Hobitakis była ubezpieczona, ale mężczyzna prawdopodobnie będzie musiał zapłacić przewoźnikowi 1,5 tys. dolarów tzw. udziału własnego. Po wypadku 37-latek nie został zwolniony ani nie złożył wypowiedzenia, jednak zastanawia się, czy nie porzucić zawodu, w którym pracuje od ponad trzech lat.