Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Michał Pakulniewicz
Firmy transportowe muszą przestać skupiać się tylko na przewozach. Co jest “konfiturą”, która przyniesie im większe zyski?
Polskie firmy transportowe muszą w coraz większym stopniu włączać do swojej oferty wysoko marżowe usługi logistyczne i spedycyjne, jeśli chcą utrzymać poziom przychodów i zwiększać swoje udziały w europejskim rynku - wynika z najnowszego raportu „Transport drogowy w Polsce w 2023”, autorstwa związku przewoźników Transport i Logistyka Polska (TLP).
Z tekstu dowiesz się m.in.:
- ile firm z sektora TSL będzie poszerzać swoją ofertę o nowe usługi logistyczne,
- jakich innych źródeł dochodu będą szukać polskie firmy,
- jaką część przychodów branży TSL stanowią usługi logistyczne w Polsce, a jaką w Unii Europejskiej.
W badaniu ankietowym przeprowadzonym przez autorów raportu, 33 proc. firm z sektora TSL zadeklarowało, że będzie poszerzać swoją ofertę o nowe usługi logistyczne. To wyraźny wzrost w porównaniu do zeszłorocznej wersji raportu, kiedy takie firmy stanowiły 19 proc. ogółu ankietowanych.
Wiele firm szuka sposobów by awansować w hierarchii i szuka przychodów w usługi o wysokiej wartości dodanej” – powiedział Ignacy Morawski, dyrektor Centrum Analiz SpotData, które jest współautorem raportu.
Co więcej, rozwój usług o wysokiej wartości dodanej został wymieniony przez ankietowanych jako drugi najistotniejszy spodziewany trend w sektorze w ciągu najbliższych 5 lat. W skali od 1 do 10, trend ten otrzymał średnią wskazań 5,9 pkt.
Procesowi rozwoju usług dodanych może pomóc fakt, że coraz więcej firm transportowych w naszym kraju można zakwalifikować do kategorii dużych przedsiębiorstw (zatrudniających ponad 250 osób). W ciągu pięciu lat, do 2021 r., liczba firm tej wielkości wzrosła z 75 do 115. Duże firmy są zaś bardziej skłonne do inwestycji. Jak podkreśla Ignacy Morawski, to właśnie te duże firmy wspominają o rozwoju usług o wysokiej wartości dodanej.
Autorzy raportu przekonują, że pewne trendy wskazują, iż inwestycje w usługi związane z przewozami są niezbędne, jeśli firmy z sektora chcą utrzymać pozycję rynkową i przychody. Po pierwsze, tempo wzrostu pracy przewozowej w latach 2020-22 było niższe niż średnia z lat 2010-19 (4,6 proc. w porównaniu do 6,3 proc.). Po drugie, intensywność transportowa w Polsce (mierzona jako relacja pracy przewozowej do PKB) także rośnie coraz wolniej. W ciągu 18 lat od akcesji naszego kraju do UE ów wskaźnik rósł średnio o 3,6 proc. rocznie. Jednak w ciągu ostatnich 5 lat było to już tylko 1 proc. w skali roku.
Warto podkreślić, że usługi okołologistyczne charakteryzują się dużo wyższymi marżami niż stricte transportowe. Bo o ile udział polskich przewoźników w europejskiej pracy przewozowej wygląda imponująco, to jednak pod względem wartości rynku nasze firmy posiadają dużo mniejszą częścią tortu.
Obecnie polskie firmy mają ok. 20 proc. europejskiego rynku pod względem pracy przewozowej. Warto podkreślić, że w momencie akcesji do UE było to ledwie 5 proc. Pod względem wartości rynku przewozów w UE udział Polski wynosi już tylko 8 proc. – znacznie mniejsze niż 20 proc. udziałów w pracy przewozowej.
Prawdziwa żyła złota
Wchodzenie w usługi logistyczne jest niezbędne także ze względu na fakt, że presja płacowa w Polsce sprawia, iż polscy przewoźnicy stają się coraz mniej konkurencyjni cenowo. I trend ten będzie kontynuowany. W związku z powyższym polskie firmy muszą szukać innych źródeł dochodu. Wyższych dochodów.
Konfitury są w logistyce, a nie w samych przewozach, tam bowiem są najwyższe marże” – wskazuje obrazowo Maciej Wroński, prezes TLP. – Wierzę, że w coraz większym stopniu będziemy jedli te koniunktury” – dodał.
Rozwój usług logistycznych jest o tyle istotny, że właśnie z nich generowana jest większość wartości dodanej w ramach łańcucha logistycznego. W UE jest ona aż o 50 proc. większa na osobę niż w usługach transportowych, w Polsce zaś nawet o 70 proc. Rozwój transportu intermodalnego i fragmentaryzacja transportu sprawiać będą, że coraz ważniejsze będą usługi planowania i organizowania procesów logistycznych.
Prezes Wroński podkreślił także, że dużą szansą dla polskiej logistyki jest perspektywa stania się przez Polskę hubem dla dostaw towarów na Ukrainę a także dla eksportu ukraińskich produktów. W tym przypadku polskie firmy bardziej skupiać się będą musiały na organizacji transportu i usługach logistycznych, a nie na samych przewozach, choćby ze względu na udział w rynku tańszych przewoźników ukraińskich.
Tymczasem usługi logistyczne nadal stanowią w Polsce mniejszą niż w innych krajach UE część przychodów branży TSL. W naszym kraju przewozy stanowią 78 proc. przychodów sektora, podczas gdy usługi ledwie 15 proc. W przeciętnym unijnym kraju ta dysproporcja jest dużo mniejsza. Przewozy odpowiadają bowiem za 52 proc., a usługi logistyczne i spedycyjne aż 40 proc. przychodów branży. Nawet w krajach Europy Środkowo-Wschodniej struktura rynku jest bliższa unijnej średniej.
Największe wyzwanie stojące przed Polską polega na doprowadzeniu do stopniowego wzrostu płac, również tych przeliczanych na euro, bez erozji konkurencyjności polskich przedsiębiorstw. Może się to odbyć tylko poprzez równoległe podnoszenie wydajności pracy, co w przypadku transportu oznacza konieczność podnoszenia oferty usług okołotransportowych” – piszą autorzy raportu.