W przyjętym w środę dokumencie, Parlament Europejski wyraził swoje stanowisko na dalsze negocjacje z unijnymi organami. Eurodeputowani popierają propozycję Komisji Europejskiej, aby do 2035 roku osiągnąć zeroemisyjną mobilność na drogach. To wiązać się będzie ze stopniowym zmniejszaniem emisji pochodzących z nowych aut osobowych i lekkich pojazdów dostawczych. Cel redukcji emisji do roku 2030 zostałby ustalony na poziomie 55 proc. dla samochodów osobowych i 50 proc. dla samochodów dostawczych (w porównaniu z 2021 r.). Pięć lat później nastąpiłaby całkowita redukcja emisji z obu grup pojazdów.
Kolejnym krokiem legislacyjnym będą negocjacje w tej sprawie z państwami członkowskimi UE. Propozycja, którą w ubiegłym roku w lipcu w ramach pakietu „Fit for 55” przedstawiła Komisja Europejska, ma przyczynić się do realizacji celów klimatycznych Wspólnoty. Te zakładają m.in. szersze zastosowanie pojazdów zeroemisyjnych oraz pobudzenie innowacji w tworzeniu technologii zeroemisyjnych. Ma to doprowadzić do polepszenia jakości powietrza, oszczędności energii i obniżenia kosztów posiadania pojazdu. Unijni decydenci zaproponowali dwa terminy graniczne, w których Wspólnota ma osiągnąć założone cele klimatyczne – to rok 2030 i 2050.
Dla firm z branży TSL oznacza to, że już teraz muszą zacząć myśleć o zmianie floty pojazdów. Dotyczyć to będzie wszystkich segmentów rynku przewozowego, także tych, które korzystają z samochodów dostawczych. Firmy kurierskie i przewoźnicy operujący busami muszą oswoić się z myślą, że w perspektywie kilkunastu lat przestaną być dostępne nowe pojazdy spalinowe. Będzie to z pewnością wymagało od wielu przedsiębiorstw przebudowy modelu prowadzenia biznesu i to w wielu aspektach. Począwszy od inwestycji w same pojazdy, przez źródła ich zasilania, a na dostosowaniu czasu i dystansu przewozów do możliwości samochodów bezemisyjnych skończywszy.
