Mimo spodziewanego chaosu transportowego po bezumownym Brexicie, Girteka Logistics widzi w brytyjskim rynku ogromny potencjał. Firma chce się rozwijać w Wielkiej Brytanii, a problemy związane z wystąpieniem kraju z Unii Europejskiej, uważa za przejściowe.
Według szefostwa Girteki brytyjski rynek to „ogromna szansa”, mimo coraz bardziej prawdopodobnego chaosu związanego z bezumownym Brexitem. Według firmy wszelkie problemy w portach, takich jak Dover, będą tymczasowe i gdy tylko miną, Girteka będzie gotowa zainwestować w Wielkiej Brytanii – donosi “Financial Times”.
Postrzegamy Brexit jako ogromną szansę. Jesteśmy żądni wejścia na rynek brytyjski. Jedynym powodem, dla którego nie inwestujemy więcej, jest niepewność. Nie ma znaczenia, jaki będzie (Brexit – przyp. red.); Wielka Brytania nadal będzie dla nas atrakcyjnym rynkiem – powiedział w wywiadzie dla “Financial Times” Kristian Kaas Mortensen, szef ds. komunikacji w Girtece.
Firma spodziewa się po Brexicie sporych, aczkolwiek tymczasowych utrudnień w portach.
Powinny to być problemy krótkoterminowe. Gdy zacznie brakować jedzenia i leków, konieczne będzie znalezienie rozwiązania. Wtedy zainwestujemy w zwiększenie możliwości przewozowych do i z Wielkiej Brytanii, a także w krajowy transport na Wyspach – oświadczył Mortensen.
W przeciwieństwie do dużych graczy w branży transportowej, takich jak DB Schenker i DSV, Girteka jest właścicielem wszystkich swoich ciężarówek i udało jej się stworzyć bazę w Niemczech. Wiele wskazuje na to, że Wielka Brytania będzie następna jako miejsce kolejnej bazy.
Jednak jak podkreśla Mortensen, Girteka ma duże doświadczenie w przekraczaniu granic między krajami UE a także poza Wspólnotą (np. z Rosją, Norwegią, Szwajcarią i Ukrainą).
Przejścia graniczne nie stanowią problemu. W Wielkiej Brytanii nie będą “trudniejsze” niż inne w granicach obszaru UE – dodał.
Fot. Girteka