Horrendalny mandat za manipulację przy tachografie. Niemcy liczą, że to odstraszy innych kombinatorów

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Rumuński kierowca został złapany przez policję na niemieckiej autostradzie. Po kontroli musiał zrobić 4-dniową przerwę w pracy, a jego szef dostał mandat, którego kwota zwala z nóg.

Tydzień temu, na niemieckiej A2 pod Bielefeld, policja autostradowa zatrzymała do kontroli rumuńską ciężarówkę – donosi regionalny dziennik “Westfälischer Anzeiger”. Funkcjonariusze szybko nabrali podejrzenia, że w pojeździe zmanipulowano tachograf. By potwierdzić swoje podejrzenia, skierowali samochód do autoryzowanego warsztatu w Bad Salzuflen.

Tam okazało się, że w ciężarówce zamontowano specjalny czujnik, który wpływał na działanie tachografu. Za pomocą specjalnego wyłącznika kierowca mógł manipulować zapisami urządzenia.

Wysoka grzywna

Za manipulowanie zapisami tachografu przy użyciu zaawansowanej technologii szef rumuńskiej firmy otrzymał 21 tys. euro mandatu (nieco ponad 90 tys. złotych). Do tego przedsiębiorca musi doliczyć wysokie koszty demontażu nielegalnego urządzenia – czytamy w niemieckim dzienniku.

Skąd aż tak wysoki mandat?

– Z uwagi na bezpieczeństwo ruchu drogowego, wraz z Federalnym Urzędem Transportu Towarowego (BAG) nałożyliśmy wysoką karę. Mamy nadzieję, że będzie miała ona odstraszający wpływ na innych przewoźników, którzy dopuszczają się takich praktyk – wyjaśnił Jens Bögeholz, komendant policji z Bielefeld.

Także 50-letni kierowca ciężarówki nie uniknął kary. Za jazdę ciężarówką “na pusto” z prędkością 118 km/h otrzymał 350 euro mandatu (ok. 1,5 tys. złotych). W dalsza drogę mężczyzna mógł ruszyć dopiero po 4 dniach. W poniedziałek, jak donosi Westfälischer Anzeiger” przedsiębiorca opłacił mandat.

Komentarz redakcji

Historia rumuńskiego przewoźnika pokazuje, że nie warto oszukiwać. Cena za manipulację była wysoka, choć dopuszczając się takich praktyk przewoźnik kładzie na szali nie tylko pieniądze oraz firmę, ale i ludzkie życie – przemęczonego kierowcy i innych uczestników ruchu.

Fot. TransINFO

Tagi