Tuż przed weekendem na Linked-Inie pojawiła się historia, opisana przez panią Joannę, która zgubiła przy paczkomacie portfel.
I już już chciał go podnieść jeden z pijaczków spod sklepu, ale pan Vardan (wspomniany kurier – przyp. red.) był szybszy. Podniósł, zadzwonił do biura i po godzinie oglądania monitoringu odnaleźli mnie pytając czy czegoś nie straciłam…” – opisuje akcję.
W mediach społecznościowych zaczepiła przedstawicieli InPostu apelując, by nagrodzić uczciwego znalazcę. Niedługo później prezes Rafał Brzoska odpisał: “Działamy”.
Firma zorganizowała nietypowy “proces premiowy”. Ogłosiła, że za każdego lajka pod wpisem pani Joanny, kurier dostanie złotówkę. Czas ich zbierania mijał o północy z poniedziałku na wtorek. Ostatecznie kurier Vardan, pochodzący z Armenii i pracujący w Polsce od 11 lat jako dostawca przesyłek, ma dostać 14 953 zł.
Fot. Screen z Linked_In
No, ale lajki wartko płyną dalej, Rafał Brzoska mają tak leżeć?” – nie ustaje w apelach do firmy InPost szczęśliwa właścicielka portfela.
Czy zostaną wzięte pod uwagę, tego nie wiadomo. Nie ulega jednak wątpliwości, że uczciwość tym razem rzeczywiście popłaciła.