Za ustawą, która podnosi nowy próg z obecnych 200 tys. zł do 240 tys. zł, zagłosowało 415 posłów, nikt nie był przeciw ani nie wstrzymał się od głosu. Nowelizacja zakłada, że przedsiębiorcy, których roczne przychody w 2025 roku przekroczą 200 tys. zł, ale nie przekroczą 240 tys. zł, nie będą musieli rejestrować się jako podatnicy VAT.
Celem zmiany jest odciążenie mikroprzedsiębiorców oraz dostosowanie przepisów do obecnych realiów gospodarczych.
Zwiększenie progu odciąży drobnych przedsiębiorców – komentuje Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt, w rozmowie z redakcją tvn24.pl.
Jak przypomina ekspert, obowiązujący limit 200 tys. zł został wprowadzony w 2017 roku i od tego czasu nie był waloryzowany.
W efekcie, przy skumulowanej inflacji w latach 2017–2024, realna wartość tego progu istotnie spadła – podkreśla Juszczyk.
Jego zdaniem nowy limit to krok w stronę urealnienia przepisów.
Obecny próg stał się barierą dla najmniejszych firm, które ponoszą relatywnie wysokie koszty obsługi – na przykład księgowej. Status podatnika VAT wiąże się również z dodatkowymi obowiązkami administracyjnymi – dodaje Juszczyk.
Sejm odrzucił poprawki zgłoszone przez kluby PiS (z propozycją zwiększenia limitu do 300 tys. zł) oraz Konfederacji (do 250 tys. zł).
Nowelizacja jest częścią rządowego pakietu deregulacyjnego i teraz trafi do Senatu.