Na czym dokładnie polegał błąd, który kosztował wielu polskich przedsiębiorców nawet kilkanaście tysięcy złotych? Czy władze Węgier w jasny i zrozumiały sposób informowały przewoźników o nowych zasadach w opłatach drogowych?
Ekspert w dziedzinie opłat drogowych, Michał Michalski z firmy E100, porozmawiał na ten temat z wieloletnim Klientem E100 – Panem Leszkiem z firmy transportowej Euro-Trans. Pan Leszek jest jednym z przewoźników, których zmiany w węgierskim mycie mocno uderzyły po kieszeni.
Panie Leszku, zacznijmy od liczb. Ile mandatów otrzymaliście z tytułu nieprawidłowych opłat drogowych na Węgrzech?
Do tej pory otrzymaliśmy 16 mandatów na łączną kwotę 16 tysięcy złotych. Mandaty zaczęły przychodzić do nas we wrześniu 2024 roku i przez kilka miesięcy dostawaliśmy je regularnie, po kilka na miesiąc. Ostatni mandat otrzymaliśmy w kwietniu 2025 roku, prawdopodobnie był to już ostatni – taką przynajmniej mam nadzieję.
Jakie były przyczyny tych mandatów? Na czym dokładnie polegał błąd?
W styczniu 2024 roku na Węgrzech wprowadzono zmiany w systemie opłat drogowych. Została zlikwidowana możliwość zapłaty za myto na przygranicznych parkingach gotówką lub kartą (u operatora poboru opłat). Jeśli pojazd nie był wyposażony w urządzenie pokładowe, jedyną możliwością było uiszczenie opłaty online, przez stronę rządową – https://www.hu-go.hu/articles/category/aktualny.
Kolejna zmiana dotyczyła nowej kategorii pojazdów – J5. Przed zmianą, pojazdy o pięciu osiach i więcej kwalifikowały się do kategorii J4. Od stycznia 2024 roku pojazdy te zostały przeniesione do kategorii J5, za którą płaci się inną stawkę. Problem polegał na tym, że wiele osób nie było świadomych tej zmiany i wprowadzało w formularzu rejestracyjnym nieprawidłową kategorię, w tym również nasz kierowca.
Jak kierowcy mogli dowiedzieć się o tych zmianach?
Na rządowej stronie było kilka artykułów w języku angielskim na ten temat. Jeśli chodzi o informacje w języku polskim, to znalazłem jeden artykuł z grudnia 2023 roku. Kłopot w tym, że aby przeczytać te artykuły, trzeba było wejść w zakładkę Aktualności (News).
A jak wyglądała strona, na której kierowca wprowadzał dane pojazdu i płacił za drogi? Czy tam nie było informacji o nowej kategorii J5?
Była, ale niestety komunikat nie był dopasowany do urządzeń mobilnych i wyświetlał się bardzo małą, trudną do odczytania czcionką. A ponieważ wiadomo, że kierowca, który jest w trasie nie korzysta z laptopa, tylko z telefonu, to niestety wielu kierowcom ta informacja umknęła.
Chcę zaznaczyć, że mój kierowca nie jest odosobnionym przypadkiem. Rozmawiałem z kolegami z ZMPD i wiem, że wielu z nich jest w podobnej sytuacji co ja. Kwoty kar są różne, w zależności od tego, ile kursów przez Węgry zdążył zrobić kierowca, zanim do właściciela firmy zaczęły spływać mandaty. U niektórych przewoźników to było kilka tysięcy złotych, a niektórym nazbierało się nawet kilkanaście tysięcy złotych – tak jak mi.
Czy Pana zdaniem sposób, w jaki węgierskie władze poinformowały o zmianach był wystarczający?
Uważam, że nie. Komunikat powinien wyświetlać się w taki sposób, żeby można go było odczytać bez dodatkowego powiększania tekstu. Dodatkowo, mandaty zaczęły spływać dopiero po kilku miesiącach. Gdyby były wysyłane od razu, przewoźnicy nie mieliby takich długów. Dodatkowo, informacja na samym mandacie była bardzo lakoniczna. W języku polskim była to tylko wzmianka, że opłata została uiszczona nieprawidłowo, a dopiero na odwrocie znajdowała się pełna informacja w języku węgierskim, że problem dotyczył błędnej kategorii pojazdu.
Ostatnia sprawa dotyczy wysokości mandatu. Kierowca, który wprowadził niepoprawną kategorię pojazdu, jest karany dokładnie w taki sam sposób, jak kierowca, który w ogóle tej opłaty nie uiścił. Moim zdaniem to nie jest uczciwa praktyka.
Czy zamierzają się Państwo odwołać od mandatów?
Kilku kolegów z ZMPD konsultowało się już z kancelariami prawnymi i wszystkie mówią to samo – sprawa jest przegrana. Nikt nie chce się jej podejmować, bo z prawnego punktu widzenia obowiązek informacyjny został dopełniony. Ja wszystkie mandaty opłaciłem – nie miałem innego wyjścia. Natomiast uważam, że sprawę trzeba nagłaśniać. Choćby po to, żeby uświadamiać przewoźników, którzy tak jak ja, rzadko jeżdżą przez Węgry, że taki problem istnieje.
Dziękujemy za rozmowę!
————————————————————————————————————-
Chcesz wygodnie rozliczać się za drogi na Węgrzech i w innych krajach Europy? Zamów urządzenie E-BOX i podróżuj bez przystanku po 15 europejskich krajach!
Decydując się na stałą instalację masz pewność, że urządzenie jest cały czas włączone, a Ty nie narazisz się na mandat.
Nie czekaj i już dziś zarejestruj się na drogi tutaj.